nasze blogi - satelity (kliknij nazwę):

kliknij poniżej:

Polecane zbory:

Polecane publikacje:

środa, 17 kwietnia 2024

Dla poszukujących Bożej Prawdy … (5)


 

Kto według Biblii jest chrześcijaninem ?

 
 Albert N. Martin 
 



CZĘŚĆ DRUGA

3. Chrześcijanin według Biblii to człowiek, który całym sercem zastosował się do zasad otrzymania Bożego przebaczenia grzechu.

Jakie są Boże zasady otrzymania Bożego przebaczenia? Musimy upamiętać się i musimy uwierzyć. Chociaż konieczne jest omówienie tych dwóch zasad osobno, nie wolno nam myśleć, że upamiętanie może być oderwane od wiary, lub wiara od upamiętania. Prawdziwa wiara jest przeniknięta upamiętaniem, a prawdziwe upamiętanie jest przeniknięte wiarą. Przenikają się one wzajemnie tak, że gdziekolwiek mamy do czynienia z prawdziwym przyjęciem Bożego przebaczenia, towarzyszyć mu będą zarówno wiara, jak i upamiętanie.
Czym jest upamiętanie? Trafną definicję podaje Mały Katechizm:* „Upamiętanie ku życiu to zbawienna łaska, kiedy to grzesznik, poruszony dogłębnym uświadomieniem sobie [niegodziwości] własnego grzechu, wypełniony smutkiem i nienawiścią do niego, uchwyciwszy się [jak tonący jedynego ratunku] Bożego miłosierdzia w Chrystusie, odwraca się od tego grzechu do Boga, z pragnieniem i dążeniem do okazywania Mu odtąd posłuszeństwa.”. 


*„Mały Katechizm Westminsterski” – powstał w Anglii w XVII wieku w okresie Reformacji, w formie 107 krótkich pytań i odpowiedzi (przyp. tłum.).
Od autora niniejszego bloga:
Katechizm (słowo pochodzenia greckiego: κατηχητικός / katēchētikós – nauczanie) w znaczeniu: dokument wykładający doktrynę wyznania religijnego. 
 

Upamiętanie jest niczym zreflektowanie się syna marnotrawnego, przebywającego w dalekim kraju. Syn ten, choć zawdzięczał ojcu życie oraz wszystko kim był i co miał, zamiast pozostać w domu pod słusznymi rządami swojego ojca, przedwcześnie zażądał swojego dziedzictwa i udał się do dalekiego kraju. Tam prowadząc życie po swojemu roztrwonił wszystko. Znalazłszy się w konsekwencji swoich grzechów w całkowitej ruinie, poszedł po rozum do głowy i stwierdził: „… Iluż to najemników ojca mojego ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Wstanę i pójdę do ojca mego i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie, już nie jestem godzien nazywać się synem twoim, uczyń ze mnie jednego z najemników swoich.” (Łuk. 15,17-19).
Kiedy syn marnotrawny rozpoznał swój grzech, nie siedział i nie rozmyślał nad tym, nie pisał o tym wierszy, ani nie wysyłał telegramów do domu do ojca, jak to jest mu przykro z powodu tego, co się stało. Ale w Piśmie Świętym czytamy że „wstał i poszedł do ojca swego” (werset 20). Zostawił swoich kompanów, którzy byli jego towarzyszami grzechu; odczuł wstręt do wszystkiego, co wiązało się z tamtym stylem życia, i odwrócił się do tego plecami. Co tak przyciągało go do domu? Była to pewność, że ma tam łaskawego ojca o wielkim sercu, który słusznie i sprawiedliwie zarządza swoim domem. Świadomy swojego grzechu nie posłał do ojca wiadomości po to, aby uciszyć wyrzuty sumienia: „Tato, sprawy się tutaj trochę pokomplikowały. Może chciałbyś przyjechać i poradzić mi co mam dalej robić. Albo chociaż przysłałbyś mi trochę pieniędzy, to zacząłbym od nowa i stanąłbym na nogi.”. Nic z tych rzeczy! On nie potrzebował jedynie uciszyć sumienie i lepiej się poczuć, pozostający tym, kim jest i tam, gdzie jest. On zapragnął stać się dobrym, zapragnął życia w czystości, a nie w grzechu. Dlatego opuścił ten daleki kraj.
Pięknym akcentem w tej opowiedzianej przez naszego Pana historii są słowa: „… A gdy jeszcze było daleko, ujrzał go jego ojciec, użalił się i pobiegłszy rzucił mu się na szyję, i pocałował go.” (werset 20). Syn nie podszedł do ojca dumny z siebie, że podjął słuszną decyzję o powrocie do domu, zadowolony, że wracając sprawił ojcu radość. Dzisiaj wielu ludziom wydaje się, że można po prostu wyjść do przodu na spotkaniu ewangelizacyjnym, pomodlić się krótko i w ten sposób wyświadczyć Bogu przysługę. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwym nawróceniem. Prawdziwe upamiętanie oznacza rozpoznanie, że zgrzeszyłem przeciwko Bogu niebios, który jest wielki i łaskawy, święty i miłujący, i że nie jestem godzien nazywać się Jego synem. Kiedy jednak jestem gotowy porzucić mój grzech, odwrócić się od niego i przyjść w pokorze, zastanawiając się, czy rzeczywiście mogę otrzymać zmiłowanie, wówczas staje się coś cudownego! – Ojciec wychodzi mi na spotkanie i bierze mnie w swoje pełne pojednawczej miłości i miłosierdzia ramiona. Mówię to nie w sposób sentymentalny, lecz w zgodzie z prawdą, że Bóg okrywa upamiętujących się grzeszników swoją zbawczą i pełną przebaczenia miłością.
Ojciec jednak nie rzucił się marnotrawnemu synowi na szyję, kiedy ten był jeszcze w ramionach nierządnic, czy pośród świń. Być może twoje serce jest nadal przywiązane do świata i kochasz sposób życia, który jest na świecie. Zastanów się – co pokazuje twoje osobiste życie i co pokazują twoje relacje z rodzicami? Czy w swoim życiu towarzyskim szanujesz czy lekceważysz świętość swojego ciała? Może niektórzy z was zaangażowani są w cudzołóstwo, współżycie przedmałżeńskie lub oglądają w telewizji czy w kinie filmy rozbudzające wasze pożądanie, a jednak powołujecie się na Chrystusa. Żyjecie „w chlewie”, a potem w niedzielę udajecie się do domu Bożego. Jaki wstyd! Porzuć swój chlew i swoje legowisko grzechu. Porzuć grzeszne nawyki i pobłażanie swojemu ciału. Upamiętanie oznacza dostrzeżenie i przejęcie się złem swojego czynu lub swoich myśli na tyle, by skończyć z tym grzechem. Nigdy nie zaznasz przebaczającego miłosierdzia Boga tkwiąc w przywiązaniu do swoich grzechów.
Upamiętanie to wzięcie rozwodu z grzechem. Ponadto jest ono zawsze połączone z wiarą. Czym zatem jest wiara? Wiara jest uchwyceniem się miłosierdzia Bożego w Chrystusie; jest uchwyceniem się Chrystusa takiego, jakim przedstawia Go prawda Ewangelii. „Tym zaś, którzy Go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego, ...” (Jan. 1,12). Biblia przyrównuje wiarę do picia – przez umierającą z pragnienia duszę – wody życia, którą jest Chrystus, gdyż On gasi nasze pragnienie. Przyrównuje ją do patrzenia na Chrystusa, podążania za Nim, oraz znajdowania w Nim ratunku od grzechu. Biblia stosuje wiele analogii, a można je podsumować w następujący sposób: w mojej desperackiej potrzebie, gdy uświadamiam sobie, że moje życie wieczne w niebie jest zagrożone, powierzam się Zbawicielowi, ufając, że będzie On dla mnie tym wszystkim, czym obiecał być dla grzesznika w potrzebie.
Wiara nic nie przynosi Chrystusowi, lecz przychodzi do Niego z pustymi rękoma, którymi chwyta się Go, oraz tego wszystkiego, co w Nim jest. A co jest w Chrystusie? Całkowite przebaczenie wszystkich moich grzechów! Jego śmierć policzona jest jako moja własna – za moją winę. Dodatkowo, mnie zostaje przypisane Jego doskonałe posłuszeństwo. W Nim również jest dar Ducha. W Nim jest też adopcja,** uświęcenie,*** i w końcu uwielbienie – to wszystko jest w Nim. Wiara, poprzez przyjęcie Chrystusa, otrzymuje to wszystko, co w Nim jest. „Ale wy dzięki Niemu jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i poświęceniem, i odkupieniem, ...” (1 Kor. 1,30). 
 

**adopcja – to akt Bożej łaski, w wyniku którego zostajemy przyjęci w poczet dzieci Bożych, mając prawo do wszystkich ich przywilejów.
***uświęcenie – to praca Ducha Świętego, przez którą odnowiona zostaje cała nasza ludzka natura na obraz Boga oraz zostajemy uzdolnieni, aby coraz bardziej umierać dla grzechu, a żyć w prawości.


Kto według Biblii jest chrześcijaninem? Jest to osoba, która całym sercem przyjęła Boże zasady otrzymania Bożego przebaczenia grzechu. Tymi zasadami są upamiętanie i wiara. Lubię wyobrażać je sobie jako zawiasy, na których obracają się drzwi zbawienia. Zawias posiada dwie płytki, z których jedna przykręcona jest do drzwi, a druga do framugi. Są one ze sobą połączone sworzniem i na tych zawiasach obracają się drzwi. Chrystus jest drzwiami, ale nie przejdzie przez Niego nikt, kto nie upamięta się i nie uwierzy.
Żaden prawdziwy zawias nie składa się jedynie z upamiętania. Upamiętanie, które nie jest połączone z wiarą, jest jedynie legalistycznym upamiętaniem. Kończy się ono na tobie i twoim grzechu. Podobnie żaden prawdziwy zawias nie składa się jedynie z wiary. Rzekoma wiara, która nie jest połączona z upamiętaniem, jest nieautentyczna, gdyż prawdziwa wiara jest wiarą w to, że Chrystus wybawi mnie od mojego grzechu, a nie pośród niego. Upamiętanie i wiara są nierozłączne, i „… jeżeli się nie upamiętacie, wszyscy podobnie poginiecie.” (Łuk. 13,3). Niewierzący wymienieni są pośród tych grup ludzi, których udziałem będzie „… jezioro płonące ogniem i siarką.” (Obj. 21,8).

* * *


4. Chrześcijanin według Biblii to człowiek, którego życie świadczy o prawdziwości jego upamiętania i wiary.

Apostoł Paweł głosił, że ludzie powinni się upamiętać i nawrócić do Boga, oraz spełniać uczynki godne upamiętania (Dz. 26,20). Spełnianie takich uczynków było od początku Bożym zamiarem. „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.” (Efez. 2,8-10).
W Liście do Galacjan 5,6 Paweł mówi, że wiara jest „czynna w miłości”. Gdziekolwiek ma miejsce prawdziwa wiara w Chrystusa, tam będzie zaszczepiona szczera miłość do Niego. A gdzie jest miłość do Chrystusa, tam będzie okazywane Mu posłuszeństwo. „Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje … Kto mnie nie miłuje, ten słów moich nie przestrzega ...” (Jan. 14,21.24). Jesteśmy zbawieni dzięki zaufaniu Chrystusowi, nie dzięki miłowaniu Go lub okazywaniu Mu posłuszeństwa; jednak ufność, z której nie wypływają miłość i posłuszeństwo, nie jest prawdziwą, zbawiająca wiarą.
Prawdziwa wiara wyraża się w miłości, jednak dziełem tej miłości nie jest jedynie pisanie w piękną, gwieździsta noc wierszy o tym, jak wspaniale jest być chrześcijaninem. Prawdziwa wiara sprawia, że wracasz do domu i okazujesz posłuszeństwo swojemu ojcu i swojej matce; że kochasz swojego męża lub żonę i dzieci tak, jak nakazuje Biblia; albo że idziesz do szkoły lub pracy i stajesz po stronie prawdy i prawości, wbrew presji otoczenia.
Prawdziwa wiara sprawia, że jesteś gotów zostać uznanym za głupca lub szaleńca – za kogoś staroświeckiego – ponieważ wierzysz w istnienie wiecznych, niezmiennych standardów moralnych i etycznych, wierzysz w czystość i świętość ludzkiego życia, przeciwstawiając się współżyciu przedmałżeńskiemu oraz mordowaniu dzieci w łonie matki. Jezus powiedział: „Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich przed tym cudzołożnym i grzesznym rodem, tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami świętymi.” (Mar. 8,38).
Kto według Biblii jest chrześcijaninem? Czy jest to ktoś, kto tylko mówi: „O tak, wiem, że jestem grzesznikiem z obciążającym mnie rejestrem i skażonym sercem. Wiem, że Boży ratunek dla grzeszników jest w Chrystusie i Jego krzyżu, i że jedynie On jest właściwym rozwiązaniem problemu grzechu, zaoferowanym za darmo wszystkim. Wiem, że staje się to dostępne dla wszystkich, którzy upamiętają się i uwierzą.”? To nie wystarczy.
Czy upamiętałeś się i czy uwierzyłeś? A jeśli wyznajesz, że upamiętałeś się i uwierzyłeś, to czy możesz to wyznanie potwierdzić – nie przez życie doskonałe, lecz przez życie ukierunkowane na posłuszeństwo Jezusowi Chrystusowi?
Jezus powiedział: „Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie.” (Mat. 7,21). W Liście do Hebrajczyków 5,9 czytamy: „… stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego ...” W 1 Liście Jana 2,4 napisane jest: „Kto mówi: Znam Go, a przykazań Jego nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma.”
Czy możesz wykazać, że istotnie jesteś chrześcijaninem, według tego, co mówi Biblia? Czy w twoim życiu widoczne są owoce upamiętania i wiary? Czy twoje życie świadczy o przywiązaniu do Chrystusa, o posłuszeństwie Chrystusowi oraz o wyznawaniu Chrystusa? Czy twój sposób bycia odzwierciedla charakter Chrystusa? Nie chodzi o doskonałość – nie! Dlatego każdego dnia potrzebujemy modlitwy: I odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom. Ale zarazem możesz też powiedzieć: „Dla mnie życiem jest Chrystus”, albo wyrazić to słowami pieśni:
„Jezu, wziąłem mój krzyż,
by porzucić wszystko i za Tobą iść.”

Prawdziwy chrześcijanin podąża za Jezusem. Czy jesteś chrześcijaninem według tego co mówi Biblia? Pozostawiam ci to do przemyślenia w najgłębszych zakamarkach swojego umysłu i serca.
Ale pamiętaj, przygotuj się na to, że ta odpowiedź będzie miała wpływ na całą twoją wieczność. Nie zadowalaj się żadna inną odpowiedzią, jak tylko taką, która będzie dla ciebie pociechą w chwili śmierci, i z którą będziesz bezpieczny w dniu Sądu Ostatecznego. 
 

Koniec części drugiej i ostatniej

Źródło przedruku: Wydawnictwo Ewangeliczne, Poznań 2016
Tytuł oryginalny: »What is a Biblical Christian?« Albert N. Martin
https://www.chapellibrary.org/

Tłumaczenie: Małgorzata Woźniak, Szymon i Maria Krystoń
https://www.agape-poznan.org/

Cytaty z Pisma Świętego (ST i NT): „Towarzystwo Biblijne w Polsce”, Warszawa 2008 - „Biblia Warszawska” / BW

Albert N. Martin był przez czterdzieści sześć lat (1962-2008) pastorem zboru „Trinity Baptist Church of Montville” w New Jersey USA.
„Jego nauczanie znane jest z gruntownej i głębokiej ekspozycji Słowa Bożego. Obecnie jego służba skupia się na pisaniu książek o tematyce chrześcijańskiej i wykładaniu na chrześcijańskich konferencjach.” (Wydawnictwo Ewangeliczne, Poznań)
Albert N. Martin
https://www.facebook.com/pastormartintribute/


Postscriptum
Z biblioteczki bloga:
»Dla poszukujących Bożej Prawdy … (3)«
https://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2024/02/dla-poszukujacych-bozej-prawdy-3.html

»Dla poszukujących Bożej Prawdy … (4)«
https://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2024/04/dla-poszukujacych-bozej-prawdy-4.html