nasze blogi - satelity (kliknij nazwę):

kliknij poniżej:

Polecane zbory:

Polecane publikacje:

sobota, 2 kwietnia 2022

Propaganda tego świata (11):

 

 BÓG, KTÓRY SIĘ UKRYWA
„Zaprawdę, jesteś Bogiem ukrytym, Boże Izraela, Wybawicielu!” (Iz.45:15) 
 cz.3.


Największe przykazanie definiuje największy grzech
Według naszego Pana, przykazanie "Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej" [V Mojż. 6:5] definiuje relacje, które Bóg pragnie mieć z całą ludzkością, a które chciał zademonstrować powołując i miłując Izraela. Mimo, iż nie zaznaczono tego wprost w Dziesięciorgu Przykazaniach [II Mojż. 20; V Mojż. 5], zdaniem Pana Jezusa pierwsze przykazanie jest największym, jakie Bóg dał kiedykolwiek człowiekowi [Mat. 22:37-38; Mar. 12:29-30].
Skoro Chrystus nazwał pierwsze przykazanie najważniejszym, to zaniechanie miłowania Boga z całego serca, z całej duszy i z całej siły musi być największym grzechem, jaki można popełnić. I rzeczywiście,brak miłości do Boga jest korzeniem wszelkiego grzechu. Objaśnienie Dziesięciu Przykazań nie stanowi potępienia wyłącznie dla ateistów i pogan. Jest również strasznym oskarżeniem dla większości chrześcijan. Jakże zawstydzająco słabo kochamy Boga! "Z całego serca, z całej duszy i z całej siły!" - powiedział Jezus. Moje własne sumienie jest głęboko przekonywane o grzechu samym określeniem "z całego".
Bóg nie żąda, byśmy się w Nim "zakochiwali". Ta popularna koncepcja pochodzi z książek i filmów opisujących mężczyznę i kobietę "zakochujących się w sobie nawzajem", a potem "odkochujących się w sobie nawzajem", i wreszcie "zakochujących się w kimś innym". Bez względu na to, czy taka porażka dotyczy chrześcijan czy innych (niestety, odsetek rozwodów wśród obydwóch grup społecznych jest w Stanach Zjednoczonych jednakowy), rozwód nie jest wyrazem biblijnej miłości! Gdyby był, to jakże moglibyśmy być pewni, że Chrystus będzie nas zawsze miłował? Sam fakt, że "Bóg jest miłością" mówi nam o niezmiennej wierności. Taka jest natura Bożej miłości — i taka miłość powinna przepływać przez nas do innych.
Miłość jest przykazaniem, któremu wszyscy powinni być posłuszni, po pierwsze miłując Boga, a po drugie bliźniego. Jej podstawą nie są emocje, lecz oddanie i prawość. Ceremonia ślubna wyraźnie to podkreśla poprzez wezwanie do złożenia obietnicy wierności aż do śmierci, którą składają obie strony. Zdumiewające, jak wielu rzekomo narodzonych na nowo chrześcijan łamie śluby małżeńskie, a następnie powtarza wobec drugiej lub trzeciej osoby przysięgę, która już wcześniej została złamana. Dlaczego ilość rozwodów zarówno w Kościele jak i poza nim wzrosła do tego stopnia, że dzisiaj już ponad połowa małżeństw kończy się rozwodem?
Z pewnością słusznie można o to obwiniać Hollywood, zalewające nas istną lawiną niemoralności i przykładów niewierności małżeńskiej. Lecz zarówno w Kościele jak i poza nim sporą część winy za ten stan rzeczy ponosi również psychologia. Dostarcza ona mnóstwo wymówek, od niezgodności charakterów po molestowanie psychiczne — wymówek, o których nikt nie myślał jeszcze sto lat temu, gdy rozwód był instytucją prawie nieznaną (a z pewnością nie wśród chrześcijan). Zepsucie w społeczeństwie i Kościele zachodzące od tamtych czasów — a szczególnie jego przyspieszenie w okresie ostatniego półwiecza — ma związek z pojawieniem się psychologii i podsuwanymi przez nią usprawiedliwieniami rozwodów oraz innymi wymówkami.

Niewykonalne przykazanie
Drugie najważniejsze według naszego Pana przykazanie brzmi: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego". Posłuszeństwo temu przykazaniu jest w istocie dowodem prawdziwego miłowania Boga. Apostoł Jan przypomina: "Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi" [I Jana 4:20]. Miłowanie bliźnich (czyli wszystkich innych) jest rezultatem miłowania Boga. Te dwa przykazania (miłości do Boga i bliźniego) są nierozdzielne jak kwitnienie i owocowanie. Jedno bez drugiego nie istnieje. Co więcej, "Na tych dwóch przykazaniach" — powiedział Jezus — "opiera się całe Prawo i Prorocy" [Mat. 22:40].
Jest to esencja całych Pism i Bożych żądań wobec ludzkości. Będziesz miłować bliźniego jak siebie samego! Kto jest w stanie przestrzegać tego przykazania?! Gdyby nie Boża łaska i odkupieńcze dzieło Chrystusa, to wyraźne nauczanie Pisma wisiałoby nad nami jak wyrok śmierci. Okazaliśmy nieposłuszeństwo pierwszemu z dwóch największych przykazań i w rezultacie nie jesteśmy w stanie przestrzegać drugiego z nich. Karą za grzech jest śmierć — wieczne oddzielenie od Boga oraz od żywota i miłości, które są jedynie w Nim. Jakże rozpaczliwie potrzebujemy Zbawiciela danego nam przez niebiańskiego Ojca! I jakże łaskawe i doskonałe jest Jego dzieło w Chrystusie, dzięki któremu w naszych sercach wylana jest ta sama miłość, której On od nas oczekuje!
Kościół jest zajęty konferencjami, zjazdami, seminariami i warsztatami, gdzie porusza się wiele tematów — od uzdrowienia do świętości, od dobrobytu do proroctwa, od cudów do poradnictwa małżeńskiego. Tymczasem biblijne nauczanie na temat miłowania Boga jest wyraźnie nieobecne. Żadne seminarium nie proponuje kursów w tym temacie, a tym bardziej stopni naukowych. Zamiast tego wciąż podkreśla się potrzebę umiłowania, dowartościowania i rozwijania siebie samego — czyli naucza się czegoś, czego Kościół nie znał aż do czasu, gdy zaimportował nauki humanistów za pośrednictwem chrześcijańskich psychologów.
Jako, że te dwa przykazania — miłowania Boga i bliźniego — stanowią esencję Pism, niczego nie trzeba ani nie można do niej dodawać. A jednak ostatnio dodano przykazanie trzecie: "Miłuj siebie samego". Co więcej, to niedawno ogłoszone "przykazanie" jest traktowane jako pierwsze i stanowiące klucz do wszystkich pozostałych. Powszechnie przyjętym nauczaniem jest teraz konieczność miłości własnej, ponieważ nie będziemy w stanie kochać ani Boga, ani bliźniego, dopóki nie nauczymy się wystarczająco mocno kochać samych siebie.
Przykazanie "będziesz miłować bliźniego jak siebie samego" jest wskazywane przez chrześcijańskich psychologów jako dowód, że Biblia pozostaje w zgodzie z humanistyczną psychologią. Tymczasem, jak już pokazaliśmy, Chrystus nie tylko nie nauczał o miłości własnej, lecz karcił takie postawy. Mówił: "Karmicie się, ubieracie się i dbacie o siebie samych dzień i noc. Poświęćcie swoim bliźnim tyle uwagi, ile poświęcacie sobie samym. Miłujcie bliźnich w takim samym stopniu, jak miłujecie samych siebie". Chrystus z pewnością nie nakazałby nam miłować bliźnich tak jak miłujemy siebie samych, gdybyśmy nie miłowali siebie samych wystarczająco mocno. Któż jednak jest w stanie przestrzegać tego niewykonalnego przykazania? Co możemy w tej sprawie zrobić?

Wyjaśnijmy pewne nieporozumienie
W ciągu tysiąca dziewięciuset lat przed pojawieniem się psychologii nikt nie odkrył w Biblii nauczania na temat miłości własnej lub poczucia własnej wartości. Kalwin, Luter, Wesley, Spurgeon, Moody i inni odkrywali tam natomiast coś wręcz przeciwnego. Jak przyznaje Bruce Narramore, to humaniści odkryli tę nową "prawdę" — a teraz nawet pastorzy i inni chrześcijańscy przywódcy znajdują w tym kłamstwie upodobanie i przekazują je trzodzie w książkach i kazaniach.
Głównym "biblijnym" poparciem dla tego kłamstwa, na które powołują się chrześcijańscy psychologowie, jest ich zdaniem przykazanie Chrystusa, by "miłować bliźniego swego jak siebie samego". Niestety, miłość do Boga jest nie tylko zaniedbywana, lecz znajduje się w cieniu miłości własnej uważanej za najważniejszą. Zamiast żalu za brak umiłowania Boga całym sercem, z całej duszy i z całej siły, który jest największym grzechem oraz korzeniem wszelkich problemów osobistych, jesteśmy nakłaniani do skupienia się na miłowaniu i dowartościowaniu samych siebie. Cóż za perwersja Słowa Bożego!
W dzisiejszych czasach widzimy rosnący nacisk na ewangelizację świata, co jest z pewnością potrzebne i słuszne. Powinniśmy wypełniać Wielki Nakaz Misyjny nadany przez Chrystusa. Widzimy również przebudzenie sumień w sprawach społecznych, pragnienie demonstracji praktycznego chrześcijaństwa poprzez troskę o ludzi wokół nas — od nienarodzonych zagrożonych aborcją po bezdomnych, ubogich i sieroty potrzebujące adopcji. A jednak najważniejsza jest głęboka miłość do Boga i właśnie ona najczęściej poszła w zapomnienie. Słowa Chrystusa skierowane do Jemu współczesnych rabinów: "te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać" [Mat. 23:23] odnoszą się również do nas.
Czynienie dobra może mieć złe motywacje: na przykład zwrócenie uwagi na siebie samych zamiast miłości do Boga i osób będących w potrzebie. Paweł wyjaśniał: "I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże [czyli nie będę miał za to nagrody u Boga]" [I Kor. 13:3]. Nieważne, jak hojne i dobre są uczynki w ramach dobroczynności — jeśli nie są motywowane i uświęcone żarliwą miłością do Boga, pozostają w Jego oczach bezwartościowe.
Czy jesteśmy gotowi zmierzyć się z tą prawdą? Jakże zdumiewający i smutny zarazem jest fakt, iż miłość, jaką jesteśmy winni Bogu może zostać uniesiona wiatrem "aktywizmu" w służbie! Prawda jest taka, że przeciętny chrześcijanin, który umie kochać wiele rzeczy, a nawet świat, którego kochać nie powinien, tak niewiele myśli o miłowaniu Boga. A przecież jest to przykazanie! Kiedy ostatnio, przepełnieni wdzięcznością w sercu, mówiliście Bogu, że kochacie Go z całego serca? To powinien być stały motyw w naszym życiu.

Uporządkujmy priorytety
Wiele spraw wielkiej wagi słusznie pochłania uwagę kościelnych przywódców i ich trzody. A jednak największe przykazanie i to, czego Bóg pragnie najbardziej, jest rzadko wymieniane, a jeszcze rzadziej podkreślane jako priorytet w życiu kościołów i jednostek. Jakże tragiczny to fakt! I jakże oskarża on dzisiejsze chrześcijaństwo! Nikt z nas nie jest bez grzechu zaniechania takiej miłości do Boga, jaką jesteśmy winni Mu okazywać. Moje serce wielokrotnie było złamane, gdy Bóg przekonywał mnie po raz kolejny, jak bardzo odszedłem od istoty Bożych przykazań. Wołałem wtedy do Niego w smutku i tęsknocie, żeby mi pomógł kochać Go całym sercem, a bliźniego tak, jak kocham samego siebie.
Biblia jest pełna nakazów miłowania Boga, wraz z wyjaśnieniami, dlaczego powinniśmy to czynić i obietnicami błogosławieństw z tego wynikających. Oto kilka przykładów. Przyjrzyjcie się im uważnie i przemyślcie. "Teraz więc, Izraelu, czego żąda od ciebie Pan, twój Bóg! Tylko, abyś okazywał cześć Panu, swemu Bogu, abyś chodził tylko jego drogami, abyś go miłował i służył Panu, swemu Bogu, z całego serca i z całej duszy" [V Mojż. 10:12] "abyś żył" [30:6] "gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni" [30:20].
"Ach, Panie, Boże niebios! Jesteś Bogiem wielkim i strasznym, który dotrzymuje przymierza i okazuje łaskę tym, co go miłują i przestrzegają jego przykazań" [Neh. 1:5]; "A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują" [Rzym. 8:28]; "Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują" [I Kor. 2:9]. Bóg mówi nam nawet w V Mojż. 13:1-3, że dopuszcza, by fałszywi prorocy czynili znaki i cuda "aby poznać, czy miłujecie Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej". Żyjemy w czasach takiej próby. Bóg, który kocha nas żarliwie, zachowa nas przed odstępstwem.

Czy mamy się w Bogu zakochać?
Owszem, miłość jest nam przykazana. Prawdziwa miłość niesie z sobą i jest podtrzymywana przez wolę, a nie przez emocje. Fakt, iż miłość jest nakazem, nie mieści się w głowie wielu ludziom, nawet wśród chrześcijan. Świat przekonał nas, że "zakochujemy się" i że jest to romantyczne uczucie między osobnikami płci przeciwnej. "Chłopak spotyka dziewczynę i zakochuje się w niej" — taki jest najpopularniejszy temat książek i filmów. A jednak "miłość" bez Boga przynosi w efekcie smutek.
"Zakochanie się" jest postrzegane jako uniesienie jakimś tajemniczym, euforycznym, przemożnym uczuciem, nad którym nie mamy żadnej kontroli. Taka "miłość" jednakże nieuchronnie traci swą magię, przechodząc w równie niekontrolowany stan "odkochania się", a następnie "zakochania się" w kimś innym. Brakuje w tym wszystkim zaangażowania woli. Została nam przykazana miłość czysta — przede wszystkim w stosunku do Boga, którego mamy miłować całym naszym jestestwem, a następnie do bliźniego w takim stopniu, w jakim z natury miłujemy samych siebie. Miłość jest oddaniem dla Boga, które widać w relacjach międzyludzkich.
Owszem, "zakochanie się" zmienia na jakiś czas ludzi, którzy go doświadczają. Nagle stają się innymi ludźmi. Ktoś inny staje się dla nich ważniejszy niż oni sami, przynosząc wolność od niewolnictwa egoizmu, który nas na co dzień trzyma w więzieniu. Ich ego nie jest już priorytetem, bo staje się nim ktoś inny. Miłość i uwaga poświęcana dotychczas wyłącznie własnej osobie zwraca się ku obiektowi miłości — a to przynosi niezwykłą wolność i radość. To chwilowe uwolnienie od egocentryzmu najlepiej wyjaśnia ekstazę miłości — z czego zazwyczaj "zakochani" nie zdają sobie sprawy.
Skoro miłość do innych tak bardzo zmienia człowieka, to o ileż bardziej zmienia go szczera i głęboka miłość do Boga. Jak to się dzieje? Bóg jest tak wielki, tak nieogarniony, że poznanie Go wydaje się czymś niemożliwym. I niemożliwe jest miłowanie kogoś (z wyjątkiem Bożej miłości), kogo się osobiście nie zna. Miłość jest ponad wszystko osobowa. Ci, którzy prawdziwie znają Boga, nie mogą Go nie kochać.

Nie ma wymówek dla nieposłuszeństwa
Bożym standardem jest doskonałość, której nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Co zatem powinniśmy zrobić, jeśli szczere wejrzenie w siebie samych zmusza nas do stwierdzenia, że nie możemy uczciwie zadeklarować, iż miłujemy Boga z całego serca, z całej duszy i z całej siły? Czy mamy szukać pomocy w chrześcijańskiej psychologii? Co mamy począć, gdy zdajemy sobie sprawę, że nie mamy w sobie takiej miłości do bliźnich, jaką miłujemy samych siebie? Przypuśćmy również, że dociera do nas smutna prawda, iż nie jesteśmy zawsze radośni bez względu na okoliczności. Co wtedy? Czy będzie nam potrzebna psychoterapia? Nie, to nie jest rozwiązanie problemu.
Apostoł Paweł nie mówił Galacjanom, że "miłość, radość i pokój" są owocem terapii lecz Ducha [Gal. 5:22-23]. Pierwszym krokiem ku mądrości jest przyznanie, że nie jesteśmy w stanie przestrzegać przykazań Bożych naszą własną mocą. Jak mówi tekst pewnej starej pieśni, "Budowałem dziurawe cysterny, lecz woda z nich wyciekała. Gdy chciałem się napić, zawsze były puste ku mej rozpaczy, jakby ze mnie ktoś szydził". To dlatego, że te "dziurawe cysterny, które wody zatrzymać nie mogą" [Jer. 2:13] obrazują nasze własne wysiłki zamiast polegania na Bogu.
Miłość nie jest przede wszystkim uczuciem. Jest oddaniem. To jest brakujący składnik tego, co dzisiaj większość ludzi nazywa miłością. Szczerego i trwałego oddania wzajemnego często brakuje nawet w małżeństwach chrześcijańskich z powodu wpływu świata i promocji miłowania, akceptacji i dowartościowania SIEBIE samego przez kościelnych liderów. Jeśli choć jedno z małżonków wierzy w psychologiczne kłamstwo, że najważniejsze jest umiłowanie siebie samego, to ich związek jest skazany na klęskę.
Świadomego oddania brakuje nie tylko w wielu małżeństwach, lecz również w relacji wielu chrześcijan z Bogiem. Zamiast pracować nad wzbudzeniem w sobie uczucia miłości do Boga, należy Mu się oddać, aby Go miłować i okazywać Mu posłuszeństwo. Jezus obiecał: "Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje (...) objawię mu samego siebie. (...) i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy" [Jan 14:21-23].
Trzeba nam poznać Boga i Jego miłość w naszych sercach. Gdy będziemy Go szukać w Jego Słowie i modlitwie, objawi się nam poprzez swego Ducha. Możemy Go miłować z całego serca, z całej duszy i z całej siły, o ile zaufamy Mu, że objawi nam swą miłość. Wtedy będziemy mogli wyznać z całego serca: "Miłujemy Go, bo On nas pierwszy umiłował" [I Jana 4:19]. Oby udzielił nam świeżego przekonania o grzechu zaniechania miłości, jaką winniśmy Go kochać i oby pragnienie posłuszeństwa wobec pierwszego i największego przykazania stało się naszą pasją. Tylko wówczas zaczniemy przejawiać taką miłość wzajemną, o której Chrystus powiedział, że będzie znakiem rozpoznawczym Jego prawdziwych uczniów — tych, do których rzekł: 
"Jeśli Mnie miłujecie, przestrzegajcie Moich przykazań".


KONIEC CZĘŚCI TRZECIEJ – OSTATNIEJ

Źródło powyższego przedruku:
Książka „Psychologia i Kościół” Dave Hunt i T.A. McMahon / tłumaczenie na język polski: Krzysztof Dubis; 2010 for the Polish edition by The Berean Call; wersja pdf (s.125-131).


„Bóg, który się ukrywa” cz.1.
https://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2021/11/propaganda-tego-swiata-9.html

„Bóg, który się ukrywa” cz.2.
https://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2022/02/propaganda-tego-swiata-10.html


Dodatek dla Kościoła Bożego - CZASY KOŃCA:
→ „DAVE HUNT 4 Psychologia”
https://www.youtube.com/watch?v=0tshTjyGcWw


→ „Niebezpieczne czasy... Dave Hunt i Thomas McMahon”
https://www.youtube.com/watch?v=C12SdMtXuCg


→ „Dave Hunt - Odstępstwo w Chrześcijaństwie”
https://www.youtube.com/watch?v=KIa4GBfqtSY


*** *** ***
Z cyklu: Przejrzyj na oczy i myśl ! / „Gniazdo szerszeni” cz.1.
https://pamietnikheretyka.blogspot.com/2022/02/z-cyklu-przejrzyj-na-oczy-i-mysl.html

Z cyklu: Przejrzyj na oczy i myśl ! / „Gniazdo szerszeni” cz.2.
https://pamietnikheretyka.blogspot.com/2022/02/z-cyklu-przejrzyj-na-oczy-i-mysl_20.html

Goliat 003 - Bumper NEWS presents
https://bumper-news.blogspot.com/2022/04/goliat-003-bumper-news-presents_1.html

Królik Genetix 003 - Bumper NEWS presents
https://bumper-news.blogspot.com/2022/03/krolik-genetix-003-bumper-news-presents.html

Mały ZWIAD 002 - Bumper NEWS presents
https://bumper-news.blogspot.com/2022/03/may-zwiad-002-bumper-news-presents.html

*** *** ***
Prawda tylko w Słowie Bożym ... (4) - „Ufność Bogu”
https://szukajzbawcy.blogspot.com/2022/03/prawda-tylko-w-sowie-bozym-4_13.html

*** *** ***
Dobra Nowina teraz … (o nowym narodzeniu z Ducha Świętego oraz o „instrukcji” zbawienia – co należy czynić zgodnie ze Słowem Bożym):
https://szukajzbawcy.blogspot.com/2020/05/dobra-nowina-teraz-1-2.html

https://szukajzbawcy.blogspot.com/2020/05/dobra-nowina-teraz-3.html

https://szukajzbawcy.blogspot.com/2020/08/dobra-nowina-teraz-4.html

https://szukajzbawcy.blogspot.com/2020/11/dobra-nowina-teraz-5_44.html 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz