Armagedon duchowy ...
czyli ostateczny bój o
serca Chrześcijan rozpoczęty !
cz.3c.
Słowo
Boże – dokończenie
Słowo Boże, zarówno w Starym jak i w
Nowym Testamencie zawsze przestrzega prawdziwy lud Boży (miły Bogu) przed
otaczającym światem. Przykładów jest tak wiele, że praktycznie musiałbym
przepisać tu chyba połowę Biblii. Chrześcijanie czytający objawione Słowo Boga
Trójjedynego bez żadnych przeszkód znajdą te przestrogi. Są one aktualne, aż do
końca – oczekując na powtórne
przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa (Paruzja*): pochwycenie Jego
Kościoła / Sąd Chrystusa dla zbawionych (Bema) oraz rządy Baranka na Ziemi (Millenium).
Różnice kulturowe, obyczajowe i ludzkie tradycje (wyobrażenia) czy upływ czasu
w ludzkim pojęciu – nie mogą zakłamywać Bożych nakazów. Wszystko to, jak mamy
podobać się Bogu mamy w Chrystusie. Tymczasem chrześcijaństwo ewangeliczne, szczególnie
to „postępowe” (liberalno-neocharyzmatyczne) pragnie koniecznie podobać się
światu niczym Katolicyzm. Chce być zauważalne i atrakcyjne. Oczywiście ma to
również podłoże ekumeniczne. Normy świata stają się dla ewangelicznych ważne,
czy to tzw. „poprawność religijna” czy postępująca nowa „moralność” ...
► „Cudzołożnicy
i cudzołożnice, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem ? Jeśli więc ktoś chce być przyjacielem świata, staje się
nieprzyjacielem Boga.
Czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Duch [duch], który w nas mieszka,
zazdrośnie pożąda ?” List Jakuba 4,4-5
Apostoł Jakub, sługa Pański i brat przyrodni
Pana Jezusa (jeden z synów Józefa i Marii / info dla Katolików) w swym Liście przedstawia
postawę ludzi rzekomo wierzących („nominalnych”), którzy uprawiali duchowe
cudzołóstwo. Uważając się za wyznawców i naśladowców Chrystusa – nadal pałali w
swych sercach miłością do otaczającego ich świata. Chodzi tu oczywiście o
„miłość”** w sensie pożądliwości do uciech, komfortu świeckiego i sposobu
myślenia czy życia wg. norm świata (mentalność). Zarówno na sposób świecki, jak
i religijny (formalizm). Dokładnie używa on określeń: „filia” (przyjaźń) i
„filos” (przyjacielski), czyli bliski stosunek, zażyłość, osobista relacja
(związek / braterstwo). W tym samym kontekście pisze apostoł Jan używając
innego słowa w odniesieniu do miłości i świata, a mianowicie: „agapate” –
„miłować” („agapa”), aby ten rodzaj miłości nie był dla świata – źródła pożądliwości,
gdyż wówczas miłość Ojca w nas jest wykluczona (I Jana 2,15). Miłość określana
jako „agapē”** jest przypisywana Bogu i do Boga, nie do świata. Można to zrozumieć
bez trudu w wersetach od 15 do 19 włącznie, z ostrzeżeniem dla Kościoła
(fałszywi wierzący, zwodziciele).
*Paruzja [z gr.: parusia] ▬ drugie
przyjście Chrystusa (I Tes.4,15
/ „parousian”), podczas którego można wyróżnić następujące wydarzenia, na miarę
obecnego poznania Słowa Bożego; w skrócie (uproszczony schemat wydarzeń na
potrzeby tego artykułu):
1) Pochwycenie
– „harpadzo”*, porwanie (nagłe,
gwałtowne) Kościoła / ekklesi, czyli wybranych – zbawionych na spotkanie z
Chrystusem w powietrze (w obłoki): „harpagēsometha” – „zostaniemy
porwani”; „en nefelais” – „w chmurach / w obłokach”; „eis aera” – „w powietrze”
(I Tes.4,17). Najprawdopodobniej
wydarzy się to przed nastaniem Wielkiego Ucisku na Ziemi lub na jego początku.
Będzie to raczej zjawisko tajne i gwałtowne, niezrozumiałe dla świata.
Wydarzenie dotyczące zarówno żyjących w danym momencie, jak i tych, którzy
zmarli („zasnęli w Panu” / pierwsze zmartwychwstanie I Kor.15,52).
a) Bema
– Sąd
Chrystusa dla pochwyconych / zbawionych, czyli dla ekklesi; inaczej to Trybunał
Chrystusa (Krzesło Sędziowskie Pana): Rzym.14,10 i II Kor.5,10 ― zdanie
sprawy Chrystusowi z naszej pielgrzymki wiary i służby dla Niego, dla Jego
Królestwa (nie mylić z Sądem Ostatecznym dla potępionych idących do piekła / w
tym drugie zmartwychwstanie).
*określenie z
języka greckiego, wywodzące się z terminologii wojskowy i oznaczające: pochwycenie,
raptowne wyrwanie sztandaru przeciwnikowi (obcym wojskom) na polu walki;
świadczące o przechyleniu się szali zwycięstwa na korzyść posiadaczy zdobytej
chorągwi.
2) Wielki Ucisk – dla świata, władza
antychrysta i wylanie Gniewu Bożego (Daniela 12,1; Mat.24,21; Obj.3,10 i 7,14)
a) „Pieczęcie” – „Trąby Sądu” – „Czasze
Gniewu” (Obj.6,1-11,19; 15,1-21)
b) Wielka Wszetecznica (Obj.17,1-18)
c) koniec Wielkiego Ucisku (Obj.19,11-16)
i bitwa
Armagedon (Obj.16,16)
3) Epifania – ukazanie się Chrystusa w
chwale światu / jawne przyjście wraz z Kościołem / Góra Oliwna (Zachariasza
14,4; Mat.24,30-31; Dz.1,11-12; II Tes.1,7-10; Obj.19,11-21)
a) wesele Baranka – Oblubieniec /
Chrystus i oblubienica / lud Boży (Obj.19,7-10)
b) pokonanie przez Chrystusa
zbuntowanych narodów w bitwie Armagedon (Obj.19,15-21)
c) Jezioro Ogniste – piekło / pojmanie
zwierzęcia i fałszywego proroka (Obj.19,20)
4) Millenium – Tysiącletnie Królestwo
Baranka / panowanie Chrystusa na Ziemi (Obj.5,10; 20,1-6)
a) ostatni rokosz – finałowa bitwa
szatana z Barankiem / wypuszczonego po okresie Millenium / bitwa Goga i Magoga (Obj.20,7-10)
5) Sąd Boży – dla świata / dla potępionych,
idących do piekła (w tym drugie zmartwychwstanie); zwany też „Sądem Ostatecznym”
a) Wielki Biały Tron (Obj.20,11-15)
6) Wieczność – Nowe Niebo i Nowa Ziemia,
Nowe Jeruzalem / Bóg Wszechmogący mieszka wraz ze swoim ludem (Obj.: 20,11;
21,1-27)
**Na określenie miłości w języku greckim
mamy cztery zwroty różniące się od siebie znaczeniem:
1) eros – oznacza miłość fizyczną
(erotyczność / stosunek płciowy);
2) storge – oznacza czułość,
przywiązanie np. miłość do dziecka, do matki (ma związek z przytulaniem, ale
nie w sensie seksualnym), inaczej miłość rodzicielska;
3) filia
– oznacza serdeczność, przyjaźń, przyjacielskość, zażyłość (w sensie bardziej
psychicznym, duchowym), np. zbór w Filadelfii (Obj.3,7) / „Filadelfeia” z gr.:
„kochać braci”, tłumaczone także jako „miłość braterska”;
4) agape
– oznacza miłość szlachetną, czystą, szczerą, doskonałą (np. w okazywaniu sobie
nawzajem uczucia, przywiązania, szacunku lub współczucia, miłosierdzia / miłość
małżonków, miłość Boga do ludzi i miłość ludzi do Stwórcy).
Na
tym łez padole ...
Świat zaczyna tworzyć jeszcze głupszą
wersje samego siebie, pod kątem moralnym (obyczajowym), i emocjonalnym (psychicznym)
– czego objawami są m.in. narastające zaburzenia osobowości i przypadki chorób
psychicznych u dorosłych, jak i u dzieci i młodzieży.
Dowody, przykłady ?
Środki masowego przekazu dostarczają nam
niemal codziennie informacji o samobójstwach (często tzw. „rozszerzonych”), o atakach
agresji – morderstwa / plaga nożowników, o agresji w szkołach, o furii za
kierownicą. A także: wszechobecny alkoholizm mężczyzn i kobiet (np. u rodziców
małych dzieci), nienawiść polityczna elit – przekładająca się na relacje
społeczne plus chamstwo w obyczajach, uzależnienia od narkotyków, uzależnienia
od współczesnej technologii oraz płytkość intelektualna, brak kultury w
dyskusjach, w sporach (np. portale społecznościowe, miejsce tzw. „hejtu” –
źródło szerzenia nienawiści / nie mylić z merytorycznym dyskursem i kulturalną
krytyką oponentów), po przejawy depresji sezonowej nie tylko u dorosłych, ale i
u młodzieży i dzieci (depresja u dzieci – kiedyś nie do pomyślenia, np. lata
60., 70., 80. w Polsce).
To akurat mnie nie dziwi, gdyż jest to
oczywista progresja zła na świecie – spowodowana ludzkim egoizmem (pychą),
czyli szaleńczym rozwojem cywilizacyjnym oraz kultem superhumanizmu i
hedonizmu, przewartościowywaniem norm i pojęć. Wszystko, tylko nie Boża Prawda
zawarta w Ewangelii Syna Człowieczego. Systemy religijne („pośrednicy” między
Bogiem a ludźmi), nie pomagają, tylko powiększają zamęt doktrynalny i duchowy
od wieków i pokoleń. Prócz tego religie (te główne) często mają większe lub
mniejsze powiązania z polityką, i zawsze chcą wpływać na świat. Stąd brały się
dawniej np. wojny religijne. Dziś jest to rozwiązywane inaczej – zakulisowo i
bardziej perfidnie (np. taki sztuczny twór jak „Państwo Islamskie” / ISIS).
Współczesna wiedza pozwala bardziej oddziaływać na umysły społeczeństw, całych
narodów i pokoleń. Za pomocą „psychologii tłumu” i badań socjologicznych w
połączeniu z propagandą mediów – określanych jako „czwarta władza” (po
ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej). Chociaż konflikty zbrojne zawsze
były, są i będą, to jednak atak na ludzkie umysły (serca) jest obecnie najważniejszy i kluczowy dla elit rządzących. Dzięki
nauce (wiedzy) i najnowszym technologiom dostępnym dla przeciętnego człowieka –
dokonuje się hurtowego „prania mózgów” całych narodów. To, co zrobił w XX wieku
Hitler i jego pomagierzy z otumanieniem Niemców jest jaskrawym przykładem
propagandy (i obłędu narodowego) w niedawnej historii.
W tym ideowym tyglu
(polityczno-religijnym) dawniej i dziś – kroczy chrześcijaństwo biblijne,
oficjalnie od czasów Reformacji. I przez te wszystkie wieki świat próbował
oddziaływać na ewangelicznych Chrześcijan, i nadal to robi. Prawdziwe chrześcijaństwo
biblijne (wierne nauce kanonu NT) nie jest systemem religijnym ani doktryną
przymusu i narzędziem represji dla człowieka. Jest ratunkiem na zasadach Boga. Natomiast ludzie nie poznawszy
Prawdy Ewangelii zrobili z chrześcijaństwa – system religijny (religijno-kulturowy
i polityczny / ideowy). To, co dziś mamy, to nic nowego z perspektywy historii
świata i chrześcijaństwa. Obecnie jesteśmy światkami na świecie (co najmniej od
3 lub 4 dekad ?), ścierania się dwóch przeciwstawnych ideologii:
liberalno-lewicowej przeciwko prawicowo-narodowej. I to nie tylko w Polsce,
proszę przyjrzeć się jak politycznie (ideowo) jest podzielony „nasz” Wielki
Brat zza Oceanu, zwłaszcza za obecnej prezydentury. Nie chodzi mi o to, by
ewangeliczni Chrześcijanie bawili się w politykę, a jedynie aby obserwowali
bacznie, co dzieje się na świecie. I to w biblijnym kontekście KOŃCA CZASÓW, i nadejścia
Trudnych Czasów
dla Kościoła (II Tym.3,1-9), jako preludium do Wielkiego Ucisku dla
całej Ziemi.
Wracając jeszcze na chwilę do spraw tego
świata – co prezentują te dwie powyższe siły ścierające się ze sobą ? Nasz kraj
stał się obecnie teatrem tych wydarzeń, jak w soczewce: prawica – polityka narodowa (partyjniactwo plus katolicka wizja
kraju) versus lewica – polityka liberalna
(partyjniactwo plus społeczne standardy neo-Sodomy). Wszystkie inne podziały,
poszczególne partie (kluby) oraz koalicje, to tylko kosmetyka i zasłony dymne
...
Dla wierzących biblijnie Chrześcijan oba
rodzaje powyższych poglądów powinny być nie do przyjęcia. Do tego dochodzą
także coraz silniejsze wątki antysemickie
oraz prosemickie. Kwestie związane z
obecną rolą i działalnością państwa Izrael i wpływowego lobby żydowskiego,
zwłaszcza z USA czy różnych dziwnych judaistycznych sekt – próbujących wpływać
na opinię publiczną i politykę różnych krajów, również nie powinny nas dotyczyć.
Przypominam ewangelicznym Chrześcijanom zauroczonym judaizmem (w tym judeochrześcijaństwem
/ „judeoewangelizmem”), że obecne syjonistyczne państwo Izrael nie jest
nawrócone do swojego Stwórcy (Boga Izraela) w Panu Jezusie Chrystusie; i
póki się nie nawrócą (którzy to z Jakuba ?) – nie są naszymi Braćmi w wierze.
Są tylko bliźnimi (tak samo jak komuniści czy liberałowie, i inni); więc należy
im głosić Dobrą Nowinę, ale się z nimi nie bratać ! Nie przyjmować ich sposobu
myślenia czy tradycji, np. starotestamentowej. To samo tyczy się „Żydów
Mesjanistycznych”, którzy wyznają, jak twierdzą – Chrystusa jako Boga i
Zbawiciela, to jednak brną w tradycje starotestamentowe i Stary Zakon. A co do
samego państwa, to np. miasto o nazwie: Tel Awiw („zastępcza stolica”,
większości państw ma tam ambasady do dziś) jest największym siedliskiem jawnego
homoseksualizmu na świecie.*** Mimo wszystko, to miasto należy przecież do
państwa Jisrael. Więc, nie jest to
jeszcze ten Jisrael – Boży ! Słowo Boże wyraźnie uczy nas: „Nie ma Żyda ani
Greka ...” Gal.3,24-29. PRZESTAŃMY judaizować zbory ewangeliczne !
I mały, ale jakże wymowny przykład ze
świata z polskim akcentem. Nobel z dziedziny literatury dla polskiej pisarki za
rok 2018, wręczony w październiku 2019. Laureatka znana (przynajmniej
niektórym) ze swej specyficznej twórczości, jednocześnie jest z wykształcenia
psychologiem (praktyka terapeutyczna) i zwolenniczką dokonań Carla Junga, jednego
z guru „psychologii głębi”. Jawnie też demonstruje swoje poparcie dla środowisk
LGBT, neguje spożywanie mięsa oraz podważa granice ustanowione przez Stwórcę
między człowiekiem a zwierzęciem. Pragnie uchodzić również za „znawczynię”
relacji polsko-żydowskich i polsko-ukraińskich, wypowiadając się w swej
twórczości na tematy historyczne i religijne (można zapoznać się z tym w
internecie). Utożsamiana jest ze środowiskiem właśnie liberalnym, piewczyni
dążeń wolnościowych (tylko jakich ?). Po otrzymaniu nagrody pojechała w wielkie
tournée po liberalnych Niemczech. Czy takie zapatrywania (światopogląd) mogą
wpisywać się w dzisiejszy nurt New Age
? Oczywiście, że tak, ponieważ współczesne New Age, to już nie tylko religie
Wschodu i orientalne medytacje. To kompleksowość działań w różnych sferach
ludzkiego życia. Szeroki zakres: duchowy (mistyczny) i religijny, psychologiczny
(emocjonalny i intelektualny), edukacyjny i właśnie moralny czy polityczny (historyczny,
ekologiczny, obyczajowy, kulturowy). Obecnie ma to już wydźwięk
globalny. Po co ? Aby „stworzyć nowego człowieka i nowy – lepszy świat”.
Utopia, która wciąż działa ! Świat bez poznania woli prawdziwego Boga, chce sam
się „zbawić” (uratować). Świat coraz dobitniej zaczyna krzyczeć (moja
parafraza): „Stwórzmy nowego homo sapiens !”. A w ramach tego, pewne kręgi
zaczynają posługiwać się wytartymi sloganami, hasłami – proszę porównać:
„Wolność, równość, braterstwo” (masoneria**** / „Rewolucja Francuska”) a „Równość,
wolność, tolerancja” (liberałowie, LGBT).
***Dla niedowiarków – Israel (Jisrael):
****Wielu masonów (różne „loże” / ryty)
byli i są homoseksualistami i np. działają w ruchach feministycznych (może i
ekologicznych ?). Masoneria, czyli tzw. „wolnomularstwo” bez przeszkód odnosi
się perfidnie do chrześcijaństwa i osoby Pana Jezusa. To ruch skupiający
ludzi różnych religii i poglądów – przepełniony: mistycyzmem, gnozą, ezoteryką
i kultem humanizmu. Czy to nie przypominam nam głównych filarów i kierunków New
Age ? Kto czerpie i od kogo ?
Armagedon
duchowy, czyli ostateczny bój o serca Chrześcijan rozpoczęty ! Jak to możliwe ?
„I widziałem z ust smoka i z ust dzikiego zwierzęcia, i z ust
fałszywego proroka wychodzące trzy
nieczyste duchy,
podobne do żab. To bowiem są czyniące cudowne znaki duchy demonów, które wychodzą do królów ziemi i do
całego zamieszkałego świata, aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga
Wszechmogącego. (...) I zgromadził ich w miejscu, zwanym po hebrajsku Armagedon”
Obj.16,13-16
Chrześcijaństwo ewangeliczne chce mieć
dziś ze światem bardzo dobre relacje i dobry „pi-ar” (PR), czyli Public Relations
– kształtowanie dobrych relacji i wizerunku z otoczeniem. Nie chodzi mi o to,
że nie powinniśmy dawać dobrego przykładu moralnego (uczciwości, skromności i
pobożności) oraz świadectwa o Chrystusie. Powinniśmy zawsze to czynić ! Mam na
myśli bratanie się ze światem na jego warunkach ! Głosząc Ewangelię i angażując
się coraz bardziej w sprawy społeczne – wchodzimy w zbyt głębokie relacje z
otoczeniem. Z otoczenie, które z założenia (perspektywa biblijna) powinno być
nam obce, nieprzyjazne i niebezpieczne. Efektem tego jest to, że w zborach
zaczynamy mówić jak świat i myśleć jak świat. Do tego dochodzą takie
„drobnostki” jak nieodpowiednia muzyka i ubiór na nabożeństwach. Chrześcijanie
biblijni przestają się krępować odkrywania ciała na widok publiczny, krzykliwej
biżuterii i makijażu (kobiety) lub tatuaży. Wyrażamy siebie (swoje ego), czyli
witaj świecie ...
Do tego dochodzą przeróżne nurty,
poglądy i „teologie” wykrzywiające Słowo Boże, które wprowadzają zamęt i udziwnienia
– kierując nas prosto w mentalne ramiona świata. Czego rezultatem są herezje i
zwiedzenia w zborach liberalnych i neocharyzmatycznych.
W moich rozważaniach doszedłem do
wniosku, że mamy do czynienia z czymś co roboczo nazwałem:
„chrześcijańsko-ewangeliczną wersją New Age”. Główne filary tej zarazy to temat
przewodni tego cyklu art. / trzy nieczyste (zwodnicze) duchy: ekumenizm,
charyzmania,
emocjonalność.
To jest właśnie: „3 w 1”. Dwa ostatnie zwiedzenia są bardziej rozbudowane, ale
wszystkie trzy przenikają się wzajemnie, choć w różnym natężeniu. Wszystkie też
niosą ze sobą różne pomniejsze elementy składowe tej hybrydy (podgrupy, które
wcześniej starałem się wykazać).
Według tego jak sam potrafiłem to
ogarnąć w serii „Armagedonu duchowego”, która miała być z założenia o wiele
krótsza – odnajduję winowajcę powyższych zwiedzeń i dążeń; i jest nim
denominacja Kościoła Zielonoświątkowego w USA (w tym agenda np. w Polsce czy na
Ukrainie). Jest to lider odstępstwa w wierze i miłości do świata. Osobiście nie
mam obsesji na punkcie „Kościoła Zielonoświątkowego” (wierzę, że i tam są
ludzie odrodzeni w Duchu Pańskim, choć przebywają środowisku skażonym miałką
„teologią” i herezjami typowymi dla tej globalnej i ekspansywnej denominacji); jednak
obserwując i analizując przeróżne informacje, źródła i przykłady z życia czy
niedawnej historii kościołów ewangelicznych – „KZ” staje się zatrutym źródłem
wszelkich herezji ! Taki zielonoświątkowy modernizm, który przenika pomału
(metodą „małych kroków”) wszystkie denominacje ewangeliczne. I to m.in.
starałem się, jakoby przy okazji pokazać w całej serii „Armagedonu duchowego”.
Rozeznajcie sami – Drodzy Czytelnicy (Oponenci ?), jak się sprawy mają ... Oto
co wprowadza „KZ” przez dekady do innych zborów i denominacji:
1)
arminianizm* – istniał wcześniej, nie tylko w kościołach
zielonoświątkowych;
2) charyzmania – fałszywe, podejrzane „dary Ducha
Świętego” / mistycyzm (patologia w wierze);
3) ekumenizm – jedność z największym odstępczym
systemem religijnym (KRK);
4) emocjonalność** – rozbuchany ludzki emocjonalizm,
który zastępuje prawdziwą duchowość.
5) bratanie się ze światem*** –
wpuszczanie wszelkich wzorców i metod niebiblijnych do zborów.
*arminianizm
▬ rozpowszechniony pogląd teologiczny pochodzący
od nazwiska holenderskiego teologa Jakuba Arminiusa (1560-1609), kładący bardzo
mocny nacisk na rolę ludzkiej tzw. „wolnej woli” wobec łaski zbawienia; czyli
to człowiek decyduje czy przyjąć owe zbawienie od Boga, czy nie. Inaczej, każdy
może być zbawiony kto zechce i kiedy. Bóg tylko proponuje, oferuje i prosi.
Jest to stawianie (często może nieświadome przez dzisiejszych Chrześcijan) –
Boga Wszechmogącego w roli „petenta” wobec ludzkości. Prócz tego arminianizm
utrzymuje, iż Jezus Chrystus oddał swe życie na krzyżu (ofiara zbawienia) za
wszystkich ludzi, nawet za tych, którzy nigdy w Niego nie uwierzą (każdy może być
zbawiony, nie wiedząc o tym), a także neguje predestynację Bożą – wybrani
ludzie do zbawienia suwerenną decyzją Boga przed założeniem świata (Mat.25,34;
Efez.1,3-6). Jednocześnie arminianizm szerzy od wieków naukę o możliwości utraty
zbawienia, stąd pogląd o „silnej woli” oraz „trwaniu”, jako wysiłkach (uczynkach)
ze strony człowieka, by nie utracić łaski danej od Boga; co de facto prowadzi
nas do katolickiej doktryny „zbawienia z uczynków”. Generalnie cała nauka arminianizmu
jest przeciwstawna do teologii reformowanej (choć paradoksalnie odwołuje się
także do zbawienia z łaski); jest w ostrej kontrze wobec „Pięciu Punktów
Doktryny Łaski” (skrót z ang.: „5 TULIP”). Arminianizm w swych poglądach, co do
„utraty zbawienia” (niepewności zbawienia) i „wolnej woli człowieka” – występuje
zarówno w katolicyzmie, jak i bardzo szeroko w środowiskach ewangelicznych, w
tym u „Zielonoświątkowców” oraz w denominacjach o charakterze liberalnym
(„teologia liberalna”). Znawcy tematu dopatrują się genezy arminianizmu w
protestantyzmie poprzez zaszczepienie jezuickiej teologii molinizmu (Luis de
Molina) przez samego Jakuba Arminiusa.
**emocjonalność
▬ uczucia (ludzkie „ja”), jako fałszywa
duchowość / mistycyzm uczuć (doznań):
● głośna muzyka uwielbiająca – pobudzająca
psychikę (ekstazy, emocjonalne transy, poprawa samopoczucia / muzykoterapia);
● „chrześcijańskie psychoterapie”
i afirmacje motywacyjne w stylu „szkoły” New Age / „ewangelia sukcesu” – „rozwodniona
ewangelia” dla przyciągnięcia ludzi poranionych emocjonalnie (oszustwo psychologiczne);
● „cele dla Kościoła”: panowanie
Kościoła na Ziemi – teraz, i pokonanie szatana / ustanawianie „Królestwa
Bożego” obecnie oraz afirmacja „wielkiego przebudzenia w wierze”, które rzekomo
nas czeka: „Zdobędziemy świat dla Jezusa !” / pobudzanie fantazji (wizji) i
euforii;
● pycha / ludzkie ego: „szkoły
uzdrawiania i prorokowania” czy „kursy” bełkotania; ciągłe udzielanie „ognia
Ducha Świętego” (konferencje, zjazdy) – podkręcanie entuzjazmu, motywowanie,
rozbudzanie (krzyk, wrzask – „Coś się dzieje !” / przyciąganie ludzi, w tym
młodzieży za wszelką cenę), schlebianie ludzkiej pożądliwości /
dowartościowywanie się.
***podobanie
się światu, ▬ zabieganie o akceptację
otoczenia i naśladownictwo:
a) „liderstwo” – wzorce
przywództwa ze świata (jak np. w korporacjach), chęć władzy, przewodzenia
ciągle innym, tzw. „rozwój osobisty” i ambicje;
b) feminizm – niszczenie porządku Bożego, biblijnego patriarchatu
w rodzinach i zborach;
c) płytkość teologiczna –
uprzedzenia do głębokiej teologii biblijnej oraz poprawność religijna na wzór
„poprawności politycznej” w świecie (poglądy liberalno-lewicowe, np. tolerancja
dla grzechu Sodomy);
d) brak skromności (pokory) – krzykliwość
w zachowaniu (ekspresja własnego „ja”), wyzywający lub niepoważny (niegodny)
ubiór w zborze, bezczelność; metody psychologiczne, socjologiczne i
statystyczne np. w podejściu do ewangelizacji; mowa ciała za kazalnicą i
oratorstwo w stylu przywództwa i biznesu (retoryka luzu i dowcipu /
kaznodziejskie show, czyli „gwiazdorstwo”).
Przykład z życia ...
Istnieją zespoły muzyczne (muzyka
uwielbiająca), w których ich liderzy dający koncerty na różnych imprezach
chrześcijańskich – próbują wnikać w zbory, obiecując np. Starszym Zboru, że
jeśli oddadzą im kontrolę na chórem uwielbiającym w danym zborze, to oni swą
muzyką i „uwielbianiem” (pod ich aranżacją) – zwielokrotnią nawrócenia ludzi w
danej społeczności (w skali masowej). Gwarantują rzekome „zwielokrotnienie
działania Ducha Świętego” na słuchaczy, ot taka „ewangelizacja” ! To nic innego
jak próby przejmowania kontroli nad ludźmi w zborach już nawróconymi, jak i nad
szukającymi Dróg Pańskich – psychomanipulacje emocjami za pomocą specjalnie
dobranej muzyki (zwodziciel Rick Warren się kłania). Czyli wypieranie
nadrzędnej roli zbawczej Słowa Bożego na serce
(umysł) człowieka, na rzecz emocjonalności / bezrozumnej percepcji (fałszywa
duchowość – odczuwanie w nieświadomości i niewiedzy). Zamiast doktryn
biblijnych – demonstracje uniesień radości (entuzjazmu graniczący czasami z
szałem lub euforią, jak po lekach psychotropowych czy narkotykach). Czy tak
działał Duch Święty w NT ?! Jak słusznie zauważa jeden z moich starszych Braci
w wierze, pytając retorycznie: „Co było pierwsze, Słowo czy muzyka ?”.
Przegrana bitwa (sromotna klęska) tego „Armagedonu
duchowego” będzie oczywiście dla cielesnego chrześcijaństwa
(światowego), które Chrystusa ma na ustach, ale nie w sercach. Zapewne podnieca
się ono emocjonalnie wołając: „Jezus Cię kocha !” i odurza się ekstatycznym
„uwielbianiem” przy dźwiękach muzyki na modłę światową (ot, taki
„chrześcijański rock and roll”); ale to płytkie chrześcijaństwo nie zna Jego
krzyża w swym życiu. Cieleśni / emocjonalni chrześcijanie przychodzą do zborów,
by paść swoje ego – dobre samopoczucie (radość euforyczna) i ewentualnie
realizować się pod kątem rozwoju swej osobowości („przebojowości” / modnego
dziś przywództwa) – np. tzw. „liderzy uwielbiania” (muzycy / soliści). A
modlitwy do Pana Boga często przypominają „listę zakupów” przygotowaną jak na
wyprawę do supermarketu. Bóg Wszechmogący Izraela, Bóg o którym mówi Biblia –
nie jest „sklepem wysyłkowym” (jak w internecie) do zaspokajania naszych
wszelkich potrzeb, i to od razu (at-hock). To nie nasza wola się liczy, nie
nasze pragnienia i plany; tylko Jego wola i łaska. I właśnie po to, Bóg
dał nam Swoje błogosławione Słowo, abyśmy odnajdywali: Jego wolę, Jego myśli, Jego pragnienia, Jego plany, Jego wyroki,
Jego upodobania, Jego MIŁOŚĆ, Jego PRAWDĘ. I kiedy będziemy tego szukać szczerze w pierwszej
kolejności („Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego ...” Mat.6,33), realizując
Jego polecenia i nakazy w posłuszeństwie, wtedy możemy z czystym sumieniem
prosić o coś dla siebie i naszych bliskich. Nie odwrotnie ! Światowe
chrześcijaństwo samo się oszukuje, żyjąc bezpiecznie i dostatnio w kulturze
Zachodu. W kulturze konsumpcjonizmu i gloryfikacji ludzkiego ego. I nie mam na
myśli tutaj chrześcijańskich systemów religijnych, tylko tych, którzy uważają
się za spadkobierców Reformacji – Chrześcijan ewangelicznych (tzw.
„biblijnych”).
„Lecz mam ci nieco za złe, mianowicie, że są tam tacy, którzy
trzymają sie nauki Balaama, który nauczał Balaka, jak uwodzić synów
izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane i uprawiali nierząd. Tak i
ty masz u siebie takich, którzy również trzymają sie nauki nikolaitów.
Upamiętaj się wiec; a jeżeli nie, przyjdę do ciebie wkrótce i będę z nimi
walczył mieczem ust moich. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów.
Zwycięzcy dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu biały, a na kamyku tym
wypisane nowe imię, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je otrzymuje” Obj.2,14-17
(Biblia Warszawska / BW)
Nawoływań do upamiętania Kościoła (szczerze
wierzących w Chrystusa zgodnie z Biblią) i porzucenia miłości do świata (jego wzorców) oraz zaniechania postaw
i z praktyk urągających Majestatowi Boga Wszechmogącego (działaniu
Ducha Świętego) ▬ nie usłyszycie Drodzy Czytelnicy / Braci i Siostry w
Chrystusie (Protestanci) od etatowych pastorów-ekumenistów, zwiedzionych
liderów-mistyków (neocharyzmatyków), „chrześcijańskich psychoterapeutów” New
Age (emocjonalistów), ani od wyuczonych „historii Kościoła” i „historii
Reformacji” liberałów ewangelicznych (ekumenistów) spod szyldu: warszawskiego
ChAT-u czy wrocławskiej EWST. Oni lubują się w kompromisach, aliansach,
wspólnych uroczystościach (modlitwach) i „projektach”. Im zawsze wszystko
pasuje i wszystko ich „buduje”. To zwodziciele i wszetecznicy, konformiści
wobec tego co mamy dziś dookoła.
„A do anioła kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, świadek
wierny i prawdziwy, początek stworzenia Bożego: Znam twoje uczynki: nie jesteś
ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący. A tak, ponieważ jesteś letni
i ani zimny, ani gorący, wypluję cię z Moich ust. Mówisz bowiem: Jestem bogaty
i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, że jesteś nędzny i
pożałowania godny, biedny, ślepy i nagi. Radzę ci kupić u Mnie złota w ogniu
wypróbowanego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się ubrał i żeby nie
ujawniła się hańba twojej nagości, a swoje oczy namaść maścią, abyś widział. Ja
wszystkich, których miłuję, strofuję i karcę. Bądź więc gorliwy i pokutuj. Oto
stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy Mój głos i otworzy drzwi, wejdę do
niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze Mną. Temu, kto zwycięży, dam zasiąść
ze Mną na Moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z Moim Ojcem na Jego tronie.
Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów” Obj.3,14-22
(Uwspółcześniona Biblia Gdańska / UBG)
Te i inne słowa naszego Pana, Zbawiciela
i Boga – Jezusa Chrystusa, świadczą o tym, że kiedy będzie się zbliżało Jego
powtórne przyjście, taka sytuacja będzie panować wśród wyznań „chrześcijańskich”
na świecie, a NIE jakieś „globalne przebudzenie w wierze” (euforia i „panowanie
kościoła”); jakim mamią w zborach neocharyzmatyczni liderzy, mistycy zwiedzenia
i „ewangeliczni” populiści – spece od psychologicznej (emocjonalnej) motywacji
w stylu New Age (ego = bożek). Prawdziwe Chrześcijaństwo biblijne, to nie
wesoła zabawa i pasmo sukcesów cielesnych (materialnych) na tym łez padole, czy
podobanie się światu i naśladowanie go. To walka duchowa w pielgrzymce wiary,
poprzez uświęcanie się w Duchu Świętym – podążając za JEDYNYM Nauczycielem i
Mistrzem. To wąska droga i ciasna brama, to Golgota ! Jesteś na to gotowy
nominalny Chrześcijaninie ?! Jak naśladujesz Mistrza i Pana, w blasku
popularności i w komforcie życia w tzw. „zachodniej” popkulturze ? Bawisz się
chrześcijaństwem lub w „chrześcijaństwo” ? To ma być Twój pomysł na sukces w
życiu i biznes ?
Bardzo dobra charakterystyka
dzisiejszego chrześcijaństwa w ujęciu popkultury:
ZAKOŃCZENIE
Armagedon biblijny, ten właściwy
(Obj.16,16 i 19,15-21) jest wydarzeniem przyszłym, w którym Pan Jezus pokona
swoich wrogów, zbuntowane narody wobec Boga. Ludzie tego świata pod wpływem szatana
i przywództwem jego sług przeciwstawią się w sposób zorganizowany i na ogromną
skalę – Bożej woli i przyjściu Chrystusa na ziemię. Będzie to Sąd Boży i
gigantyczna masakra istnień ludzkich. Gniew Boży dosięgnie każdego
niezbawionego grzesznika, bez względu na pochodzenie (ludzi „wielkich i
małych”): przywódców politycznych i wojskowych, szeregowych żołnierzy, cywili
(?). Każde ciało w bitwie Armagedon zostanie zabite i oddane na pożarcie
ptactwa (Obj.19,17.21). W tej konfrontacji z Chrystusem zostaną pokonani także:
„zwierzę”, które wprowadziło „znak bestii” (dyktator / antychryst) i fałszywy
prorok czyniący cuda; to koniec Wielkiego Ucisku (Obj.19,20). Natomiast moja
prywatna metafora – „Armagedon duchowy” jest kwintesencją moich obaw i
dostrzeganych zagrożeń w życiu Chrześcijan ewangelicznych, którzy często
bezrefleksyjnie (naiwnie) ulegają mentalności tego grzesznego świata. Wchodzą
oni w sidła diabelskie dając się zwodzić przeróżnym fałszywym nauczycielom
(liderom) i poddając się własnym pożądliwościom. Zaniedbują dogłębne i rozumne
studiowanie Słowa Bożego (gardzą rozumem), dbając jedynie o swoje dobre
samopoczucie, wesołkowatość (emocjonalizm) i teatralność „pobożności” przed
innymi w zborach. Dlatego tak podatni są na manipulację, np.: na fałszywe dary
„Ducha Świętego” czy na fałszywą jedność ekumeniczną w źle rozumianej
„miłości”. W Armagedonie wg. ap. Jana nikt nie ocaleje z Sądu Baranka. Co do
metafory tejże, jako ALERTU dla biblijnych – stojąc na stanowisku, że zbawienia
nie można utracić, jeśli jest się prawdziwie odrodzonym w Duchu Świętym
(zapieczętowanym / Efez.1,13 i 4,30); można narazić się jednak na Bożą chłostę.
Cierpienia, doświadczenia, upadki w wierze i wstyd (Obj.3,19). To syndrom
„słabego sługi” (marnego, nieodpowiedzialnego), który co prawda będzie przyjęty
przez swojego Pana (łaska zbawienia), ale bez statusu „zwycięscy” (Obj.3,21).
Stąd uważam, że jest sens pisać o tym, gdyż jest jeszcze czas do UPAMIĘTANIA
SIĘ dla wielu z Nas !!
A całe chrześcijaństwo nominalne
(„cielesne” / zmysłowe) i fałszywe religie chrześcijańskie oraz sekty
„biblijne” – zostaną pokonane, rozszarpane w Bożym Gniewie, gdy przyjdzie na to
pora ! Pszenica i kąkol muszą rosnąć razem do pewnego momentu: Mat.13,24-30.
„I zobaczyłem bestię i królów ziemi, i ich wojska zgromadzone,
by stoczyć bitwę z tym, który siedzi na koniu, i z jego wojskiem. I schwytana
została bestia, a z nią fałszywy prorok, który czynił przed nią cuda, jakimi
zwiódł tych, którzy przyjęli znamię bestii i oddawali pokłon jej wizerunkowi.
Oboje zostali żywcem wrzuceni do jeziora ognia, płonącego siarką. Pozostali zaś
zostali zabici mieczem wychodzącym z ust tego, który siedział na koniu. I
wszystkie ptaki najadły się ich ciałami” Obj.19,19-21 (UBG)
Bracia i Siostry, bez względu na
denominacje protestanckie, w których obecnie przebywacie oraz różnice, które
czasami występują w pewnych kwestiach teologii biblijnej – NIE ODDAWAJCIE
swoich SERC
na kuszenie demonów, nie dajcie się nabierać na ich sztuczki: doznania duchowe
niezgodnych z NT* + fałszywą jedność w rzekomej „miłości”** + pożądliwości ego
w naśladowaniu tego świata,*** w tym „Armagedonie duchowym”, który obecnie trwa !! Nie
bądźcie ofiarami (rannymi) w tej bitwie, tylko zwycięzcami, bo należycie do
Pana panów ! Czemu macie być kiedyś zawstydzeni przed Trybunałem Sędziowskim
Chrystusa ? (II Kor.5,10-12)
*charyzmania
**ekumenizm
***emocjonalizm
„Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego, a
jeśli rozpoczyna się od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy są nieposłuszni
ewangelii Bożej ? A ponieważ sprawiedliwy z trudnością będzie zbawiony, gdzie
się znajdzie bezbożny i grzesznik ? Tak więc ci, którzy cierpią zgodnie z wolą
Boga, niech powierzają swoje dusze Jemu jako wiernemu Stwórcy, dobrze czyniąc” I Ptr.4,17-19 (UBG)
Chwała Chrystusowi !!! Przyjdź Panie Jezu !!!
Koniec
DG, 08.02.2020
Hector Walker (AG)
P.S.
Z cyklu – „Propaganda tego świata”:
„Armagedon
duchowy cz.1.”
„Armagedon
duchowy cz.2.”
„Armagedon
duchowy cz.3a.”
„Armagedon
duchowy cz.3b.”
https://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2019/09/propaganda-tego-swiata-7.html