neo-protestantyzm konserwatyzm biblijny

sobota, 8 lutego 2020

Propaganda tego świata (8):

Armagedon duchowy ...
czyli ostateczny bój o serca Chrześcijan rozpoczęty !
cz.3c.





Słowo Boże – dokończenie
Słowo Boże, zarówno w Starym jak i w Nowym Testamencie zawsze przestrzega prawdziwy lud Boży (miły Bogu) przed otaczającym światem. Przykładów jest tak wiele, że praktycznie musiałbym przepisać tu chyba połowę Biblii. Chrześcijanie czytający objawione Słowo Boga Trójjedynego bez żadnych przeszkód znajdą te przestrogi. Są one aktualne, aż do końca – oczekując na powtórne przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa (Paruzja*): pochwycenie Jego Kościoła / Sąd Chrystusa dla zbawionych (Bema) oraz rządy Baranka na Ziemi (Millenium). Różnice kulturowe, obyczajowe i ludzkie tradycje (wyobrażenia) czy upływ czasu w ludzkim pojęciu – nie mogą zakłamywać Bożych nakazów. Wszystko to, jak mamy podobać się Bogu mamy w Chrystusie. Tymczasem chrześcijaństwo ewangeliczne, szczególnie to „postępowe” (liberalno-neocharyzmatyczne) pragnie koniecznie podobać się światu niczym Katolicyzm. Chce być zauważalne i atrakcyjne. Oczywiście ma to również podłoże ekumeniczne. Normy świata stają się dla ewangelicznych ważne, czy to tzw. „poprawność religijna” czy postępująca nowa „moralność” ...

Cudzołożnicy i cudzołożnice, czy nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem ? Jeśli więc ktoś chce być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. Czy sądzicie, że na próżno Pismo mówi: Duch [duch], który w nas mieszka, zazdrośnie pożąda ? List Jakuba 4,4-5
Apostoł Jakub, sługa Pański i brat przyrodni Pana Jezusa (jeden z synów Józefa i Marii / info dla Katolików) w swym Liście przedstawia postawę ludzi rzekomo wierzących („nominalnych”), którzy uprawiali duchowe cudzołóstwo. Uważając się za wyznawców i naśladowców Chrystusa – nadal pałali w swych sercach miłością do otaczającego ich świata. Chodzi tu oczywiście o „miłość”** w sensie pożądliwości do uciech, komfortu świeckiego i sposobu myślenia czy życia wg. norm świata (mentalność). Zarówno na sposób świecki, jak i religijny (formalizm). Dokładnie używa on określeń: „filia” (przyjaźń) i „filos” (przyjacielski), czyli bliski stosunek, zażyłość, osobista relacja (związek / braterstwo). W tym samym kontekście pisze apostoł Jan używając innego słowa w odniesieniu do miłości i świata, a mianowicie: „agapate” – „miłować” („agapa”), aby ten rodzaj miłości nie był dla świata – źródła pożądliwości, gdyż wówczas miłość Ojca w nas jest wykluczona (I Jana 2,15). Miłość określana jako „agapē”** jest przypisywana Bogu i do Boga, nie do świata. Można to zrozumieć bez trudu w wersetach od 15 do 19 włącznie, z ostrzeżeniem dla Kościoła (fałszywi wierzący, zwodziciele).

*Paruzja [z gr.: parusia] ▬ drugie przyjście Chrystusa (I Tes.4,15 / „parousian”), podczas którego można wyróżnić następujące wydarzenia, na miarę obecnego poznania Słowa Bożego; w skrócie (uproszczony schemat wydarzeń na potrzeby tego artykułu):
1) Pochwycenie – harpadzo*, porwanie (nagłe, gwałtowne) Kościoła / ekklesi, czyli wybranych – zbawionych na spotkanie z Chrystusem w powietrze (w obłoki): „harpagēsometha” – „zostaniemy porwani”; „en nefelais” – „w chmurach / w obłokach”; „eis aera” – „w powietrze” (I Tes.4,17). Najprawdopodobniej wydarzy się to przed nastaniem Wielkiego Ucisku na Ziemi lub na jego początku. Będzie to raczej zjawisko tajne i gwałtowne, niezrozumiałe dla świata. Wydarzenie dotyczące zarówno żyjących w danym momencie, jak i tych, którzy zmarli („zasnęli w Panu” / pierwsze zmartwychwstanie I Kor.15,52).
a) BemaSąd Chrystusa dla pochwyconych / zbawionych, czyli dla ekklesi; inaczej to Trybunał Chrystusa (Krzesło Sędziowskie Pana): Rzym.14,10 i II Kor.5,10 ― zdanie sprawy Chrystusowi z naszej pielgrzymki wiary i służby dla Niego, dla Jego Królestwa (nie mylić z Sądem Ostatecznym dla potępionych idących do piekła / w tym drugie zmartwychwstanie).

*określenie z języka greckiego, wywodzące się z terminologii wojskowy i oznaczające: pochwycenie, raptowne wyrwanie sztandaru przeciwnikowi (obcym wojskom) na polu walki; świadczące o przechyleniu się szali zwycięstwa na korzyść posiadaczy zdobytej chorągwi.

2) Wielki Ucisk – dla świata, władza antychrysta i wylanie Gniewu Bożego (Daniela 12,1; Mat.24,21; Obj.3,10 i 7,14)
a) „Pieczęcie” – „Trąby Sądu” – „Czasze Gniewu” (Obj.6,1-11,19; 15,1-21)
b) Wielka Wszetecznica (Obj.17,1-18)  
c) koniec Wielkiego Ucisku (Obj.19,11-16) i bitwa Armagedon (Obj.16,16)

3) Epifania – ukazanie się Chrystusa w chwale światu / jawne przyjście wraz z Kościołem / Góra Oliwna (Zachariasza 14,4; Mat.24,30-31; Dz.1,11-12; II Tes.1,7-10; Obj.19,11-21)
a) wesele Baranka – Oblubieniec / Chrystus i oblubienica / lud Boży (Obj.19,7-10)
b) pokonanie przez Chrystusa zbuntowanych narodów w bitwie Armagedon (Obj.19,15-21)
c) Jezioro Ogniste – piekło / pojmanie zwierzęcia i fałszywego proroka (Obj.19,20)

4) Millenium – Tysiącletnie Królestwo Baranka / panowanie Chrystusa na Ziemi (Obj.5,10; 20,1-6)   
a) ostatni rokosz – finałowa bitwa szatana z Barankiem / wypuszczonego po okresie Millenium / bitwa Goga i Magoga (Obj.20,7-10)

5) Sąd Boży – dla świata / dla potępionych, idących do piekła (w tym drugie zmartwychwstanie); zwany też „Sądem Ostatecznym”
a) Wielki Biały Tron (Obj.20,11-15)

6) Wieczność – Nowe Niebo i Nowa Ziemia, Nowe Jeruzalem / Bóg Wszechmogący mieszka wraz ze swoim ludem (Obj.: 20,11; 21,1-27)  


**Na określenie miłości w języku greckim mamy cztery zwroty różniące się od siebie znaczeniem:
1) eros – oznacza miłość fizyczną (erotyczność / stosunek płciowy);
2) storge – oznacza czułość, przywiązanie np. miłość do dziecka, do matki (ma związek z przytulaniem, ale nie w sensie seksualnym), inaczej miłość rodzicielska;  
3) filia – oznacza serdeczność, przyjaźń, przyjacielskość, zażyłość (w sensie bardziej psychicznym, duchowym), np. zbór w Filadelfii (Obj.3,7) / „Filadelfeia” z gr.: „kochać braci”, tłumaczone także jako „miłość braterska”;
4) agape – oznacza miłość szlachetną, czystą, szczerą, doskonałą (np. w okazywaniu sobie nawzajem uczucia, przywiązania, szacunku lub współczucia, miłosierdzia / miłość małżonków, miłość Boga do ludzi i miłość ludzi do Stwórcy).  


Na tym łez padole ...  
Świat zaczyna tworzyć jeszcze głupszą wersje samego siebie, pod kątem moralnym (obyczajowym), i emocjonalnym (psychicznym) – czego objawami są m.in. narastające zaburzenia osobowości i przypadki chorób psychicznych u dorosłych, jak i u dzieci i młodzieży.
Dowody, przykłady ?
Środki masowego przekazu dostarczają nam niemal codziennie informacji o samobójstwach (często tzw. „rozszerzonych”), o atakach agresji – morderstwa / plaga nożowników, o agresji w szkołach, o furii za kierownicą. A także: wszechobecny alkoholizm mężczyzn i kobiet (np. u rodziców małych dzieci), nienawiść polityczna elit – przekładająca się na relacje społeczne plus chamstwo w obyczajach, uzależnienia od narkotyków, uzależnienia od współczesnej technologii oraz płytkość intelektualna, brak kultury w dyskusjach, w sporach (np. portale społecznościowe, miejsce tzw. „hejtu” – źródło szerzenia nienawiści / nie mylić z merytorycznym dyskursem i kulturalną krytyką oponentów), po przejawy depresji sezonowej nie tylko u dorosłych, ale i u młodzieży i dzieci (depresja u dzieci – kiedyś nie do pomyślenia, np. lata 60., 70., 80. w Polsce). 
To akurat mnie nie dziwi, gdyż jest to oczywista progresja zła na świecie – spowodowana ludzkim egoizmem (pychą), czyli szaleńczym rozwojem cywilizacyjnym oraz kultem superhumanizmu i hedonizmu, przewartościowywaniem norm i pojęć. Wszystko, tylko nie Boża Prawda zawarta w Ewangelii Syna Człowieczego. Systemy religijne („pośrednicy” między Bogiem a ludźmi), nie pomagają, tylko powiększają zamęt doktrynalny i duchowy od wieków i pokoleń. Prócz tego religie (te główne) często mają większe lub mniejsze powiązania z polityką, i zawsze chcą wpływać na świat. Stąd brały się dawniej np. wojny religijne. Dziś jest to rozwiązywane inaczej – zakulisowo i bardziej perfidnie (np. taki sztuczny twór jak „Państwo Islamskie” / ISIS). Współczesna wiedza pozwala bardziej oddziaływać na umysły społeczeństw, całych narodów i pokoleń. Za pomocą „psychologii tłumu” i badań socjologicznych w połączeniu z propagandą mediów – określanych jako „czwarta władza” (po ustawodawczej, wykonawczej, sądowniczej). Chociaż konflikty zbrojne zawsze były, są i będą, to jednak atak na ludzkie umysły (serca) jest obecnie najważniejszy i kluczowy dla elit rządzących. Dzięki nauce (wiedzy) i najnowszym technologiom dostępnym dla przeciętnego człowieka – dokonuje się hurtowego „prania mózgów” całych narodów. To, co zrobił w XX wieku Hitler i jego pomagierzy z otumanieniem Niemców jest jaskrawym przykładem propagandy (i obłędu narodowego) w niedawnej historii.
W tym ideowym tyglu (polityczno-religijnym) dawniej i dziś – kroczy chrześcijaństwo biblijne, oficjalnie od czasów Reformacji. I przez te wszystkie wieki świat próbował oddziaływać na ewangelicznych Chrześcijan, i nadal to robi. Prawdziwe chrześcijaństwo biblijne (wierne nauce kanonu NT) nie jest systemem religijnym ani doktryną przymusu i narzędziem represji dla człowieka. Jest ratunkiem na zasadach Boga. Natomiast ludzie nie poznawszy Prawdy Ewangelii zrobili z chrześcijaństwa – system religijny (religijno-kulturowy i polityczny / ideowy). To, co dziś mamy, to nic nowego z perspektywy historii świata i chrześcijaństwa. Obecnie jesteśmy światkami na świecie (co najmniej od 3 lub 4 dekad ?), ścierania się dwóch przeciwstawnych ideologii: liberalno-lewicowej przeciwko prawicowo-narodowej. I to nie tylko w Polsce, proszę przyjrzeć się jak politycznie (ideowo) jest podzielony „nasz” Wielki Brat zza Oceanu, zwłaszcza za obecnej prezydentury. Nie chodzi mi o to, by ewangeliczni Chrześcijanie bawili się w politykę, a jedynie aby obserwowali bacznie, co dzieje się na świecie. I to w biblijnym kontekście KOŃCA CZASÓW, i nadejścia Trudnych Czasów dla Kościoła (II Tym.3,1-9), jako preludium do Wielkiego Ucisku dla całej Ziemi.
Wracając jeszcze na chwilę do spraw tego świata – co prezentują te dwie powyższe siły ścierające się ze sobą ? Nasz kraj stał się obecnie teatrem tych wydarzeń, jak w soczewce: prawica – polityka narodowa (partyjniactwo plus katolicka wizja kraju) versus lewica – polityka liberalna (partyjniactwo plus społeczne standardy neo-Sodomy). Wszystkie inne podziały, poszczególne partie (kluby) oraz koalicje, to tylko kosmetyka i zasłony dymne ...
Dla wierzących biblijnie Chrześcijan oba rodzaje powyższych poglądów powinny być nie do przyjęcia. Do tego dochodzą także coraz silniejsze wątki antysemickie oraz prosemickie. Kwestie związane z obecną rolą i działalnością państwa Izrael i wpływowego lobby żydowskiego, zwłaszcza z USA czy różnych dziwnych judaistycznych sekt – próbujących wpływać na opinię publiczną i politykę różnych krajów, również nie powinny nas dotyczyć. Przypominam ewangelicznym Chrześcijanom zauroczonym judaizmem (w tym judeochrześcijaństwem / „judeoewangelizmem”), że obecne syjonistyczne państwo Izrael nie jest nawrócone do swojego Stwórcy (Boga Izraela) w Panu Jezusie Chrystusie; i póki się nie nawrócą (którzy to z Jakuba ?) – nie są naszymi Braćmi w wierze. Są tylko bliźnimi (tak samo jak komuniści czy liberałowie, i inni); więc należy im głosić Dobrą Nowinę, ale się z nimi nie bratać ! Nie przyjmować ich sposobu myślenia czy tradycji, np. starotestamentowej. To samo tyczy się „Żydów Mesjanistycznych”, którzy wyznają, jak twierdzą – Chrystusa jako Boga i Zbawiciela, to jednak brną w tradycje starotestamentowe i Stary Zakon. A co do samego państwa, to np. miasto o nazwie: Tel Awiw („zastępcza stolica”, większości państw ma tam ambasady do dziś) jest największym siedliskiem jawnego homoseksualizmu na świecie.*** Mimo wszystko, to miasto należy przecież do państwa Jisrael. Więc, nie jest to jeszcze ten  Jisrael – Boży ! Słowo Boże wyraźnie uczy nas: „Nie ma Żyda ani Greka ...” Gal.3,24-29. PRZESTAŃMY judaizować zbory ewangeliczne !
I mały, ale jakże wymowny przykład ze świata z polskim akcentem. Nobel z dziedziny literatury dla polskiej pisarki za rok 2018, wręczony w październiku 2019. Laureatka znana (przynajmniej niektórym) ze swej specyficznej twórczości, jednocześnie jest z wykształcenia psychologiem (praktyka terapeutyczna) i zwolenniczką dokonań Carla Junga, jednego z guru „psychologii głębi”. Jawnie też demonstruje swoje poparcie dla środowisk LGBT, neguje spożywanie mięsa oraz podważa granice ustanowione przez Stwórcę między człowiekiem a zwierzęciem. Pragnie uchodzić również za „znawczynię” relacji polsko-żydowskich i polsko-ukraińskich, wypowiadając się w swej twórczości na tematy historyczne i religijne (można zapoznać się z tym w internecie). Utożsamiana jest ze środowiskiem właśnie liberalnym, piewczyni dążeń wolnościowych (tylko jakich ?). Po otrzymaniu nagrody pojechała w wielkie tournée po liberalnych Niemczech. Czy takie zapatrywania (światopogląd) mogą wpisywać się w dzisiejszy nurt New Age ? Oczywiście, że tak, ponieważ współczesne New Age, to już nie tylko religie Wschodu i orientalne medytacje. To kompleksowość działań w różnych sferach ludzkiego życia. Szeroki zakres: duchowy (mistyczny) i religijny, psychologiczny (emocjonalny i intelektualny), edukacyjny i właśnie moralny czy polityczny (historyczny, ekologiczny, obyczajowy, kulturowy). Obecnie ma to już wydźwięk globalny. Po co ? Aby „stworzyć nowego człowieka i nowy – lepszy świat”. Utopia, która wciąż działa ! Świat bez poznania woli prawdziwego Boga, chce sam się „zbawić” (uratować). Świat coraz dobitniej zaczyna krzyczeć (moja parafraza): „Stwórzmy nowego homo sapiens !”. A w ramach tego, pewne kręgi zaczynają posługiwać się wytartymi sloganami, hasłami – proszę porównać: „Wolność, równość, braterstwo” (masoneria**** / „Rewolucja Francuska”) a „Równość, wolność, tolerancja” (liberałowie, LGBT).

***Dla niedowiarków – Israel (Jisrael):




****Wielu masonów (różne „loże” / ryty) byli i są homoseksualistami i np. działają w ruchach feministycznych (może i ekologicznych ?). Masoneria, czyli tzw. „wolnomularstwo” bez przeszkód odnosi się perfidnie do chrześcijaństwa i osoby Pana Jezusa. To ruch skupiający ludzi różnych religii i poglądów – przepełniony: mistycyzmem, gnozą, ezoteryką i kultem humanizmu. Czy to nie przypominam nam głównych filarów i kierunków New Age ? Kto czerpie i od kogo ?


Armagedon duchowy, czyli ostateczny bój o serca Chrześcijan rozpoczęty ! Jak to możliwe ?
„I widziałem z ust smoka i z ust dzikiego zwierzęcia, i z ust fałszywego proroka wychodzące trzy nieczyste duchy, podobne do żab. To bowiem są czyniące cudowne znaki duchy demonów, które wychodzą do królów ziemi i do całego zamieszkałego świata, aby ich zgromadzić na wojnę w ów wielki dzień Boga Wszechmogącego. (...) I zgromadził ich w miejscu, zwanym po hebrajsku Armagedon Obj.16,13-16

Chrześcijaństwo ewangeliczne chce mieć dziś ze światem bardzo dobre relacje i dobry „pi-ar” (PR), czyli Public Relations – kształtowanie dobrych relacji i wizerunku z otoczeniem. Nie chodzi mi o to, że nie powinniśmy dawać dobrego przykładu moralnego (uczciwości, skromności i pobożności) oraz świadectwa o Chrystusie. Powinniśmy zawsze to czynić ! Mam na myśli bratanie się ze światem na jego warunkach ! Głosząc Ewangelię i angażując się coraz bardziej w sprawy społeczne – wchodzimy w zbyt głębokie relacje z otoczeniem. Z otoczenie, które z założenia (perspektywa biblijna) powinno być nam obce, nieprzyjazne i niebezpieczne. Efektem tego jest to, że w zborach zaczynamy mówić jak świat i myśleć jak świat. Do tego dochodzą takie „drobnostki” jak nieodpowiednia muzyka i ubiór na nabożeństwach. Chrześcijanie biblijni przestają się krępować odkrywania ciała na widok publiczny, krzykliwej biżuterii i makijażu (kobiety) lub tatuaży. Wyrażamy siebie (swoje ego), czyli witaj świecie ...
Do tego dochodzą przeróżne nurty, poglądy i „teologie” wykrzywiające Słowo Boże, które wprowadzają zamęt i udziwnienia – kierując nas prosto w mentalne ramiona świata. Czego rezultatem są herezje i zwiedzenia w zborach liberalnych i neocharyzmatycznych.
W moich rozważaniach doszedłem do wniosku, że mamy do czynienia z czymś co roboczo nazwałem: „chrześcijańsko-ewangeliczną wersją New Age”. Główne filary tej zarazy to temat przewodni tego cyklu art. / trzy nieczyste (zwodnicze) duchy: ekumenizm, charyzmania, emocjonalność. To jest właśnie: „3 w 1”. Dwa ostatnie zwiedzenia są bardziej rozbudowane, ale wszystkie trzy przenikają się wzajemnie, choć w różnym natężeniu. Wszystkie też niosą ze sobą różne pomniejsze elementy składowe tej hybrydy (podgrupy, które wcześniej starałem się wykazać).  
Według tego jak sam potrafiłem to ogarnąć w serii „Armagedonu duchowego”, która miała być z założenia o wiele krótsza – odnajduję winowajcę powyższych zwiedzeń i dążeń; i jest nim denominacja Kościoła Zielonoświątkowego w USA (w tym agenda np. w Polsce czy na Ukrainie). Jest to lider odstępstwa w wierze i miłości do świata. Osobiście nie mam obsesji na punkcie „Kościoła Zielonoświątkowego” (wierzę, że i tam są ludzie odrodzeni w Duchu Pańskim, choć przebywają środowisku skażonym miałką „teologią” i herezjami typowymi dla tej globalnej i ekspansywnej denominacji); jednak obserwując i analizując przeróżne informacje, źródła i przykłady z życia czy niedawnej historii kościołów ewangelicznych – „KZ” staje się zatrutym źródłem wszelkich herezji ! Taki zielonoświątkowy modernizm, który przenika pomału (metodą „małych kroków”) wszystkie denominacje ewangeliczne. I to m.in. starałem się, jakoby przy okazji pokazać w całej serii „Armagedonu duchowego”. Rozeznajcie sami – Drodzy Czytelnicy (Oponenci ?), jak się sprawy mają ... Oto co wprowadza „KZ” przez dekady do innych zborów i denominacji:   
1)  arminianizm* – istniał wcześniej, nie tylko w kościołach zielonoświątkowych;
2) charyzmania – fałszywe, podejrzane „dary Ducha Świętego” / mistycyzm (patologia w wierze);  
3) ekumenizm – jedność z największym odstępczym systemem religijnym (KRK);
4) emocjonalność** – rozbuchany ludzki emocjonalizm, który zastępuje prawdziwą duchowość.
5) bratanie się ze światem*** – wpuszczanie wszelkich wzorców i metod niebiblijnych do zborów.

*arminianizm rozpowszechniony pogląd teologiczny pochodzący od nazwiska holenderskiego teologa Jakuba Arminiusa (1560-1609), kładący bardzo mocny nacisk na rolę ludzkiej tzw. „wolnej woli” wobec łaski zbawienia; czyli to człowiek decyduje czy przyjąć owe zbawienie od Boga, czy nie. Inaczej, każdy może być zbawiony kto zechce i kiedy. Bóg tylko proponuje, oferuje i prosi. Jest to stawianie (często może nieświadome przez dzisiejszych Chrześcijan) – Boga Wszechmogącego w roli „petenta” wobec ludzkości. Prócz tego arminianizm utrzymuje, iż Jezus Chrystus oddał swe życie na krzyżu (ofiara zbawienia) za wszystkich ludzi, nawet za tych, którzy nigdy w Niego nie uwierzą (każdy może być zbawiony, nie wiedząc o tym), a także neguje predestynację Bożą – wybrani ludzie do zbawienia suwerenną decyzją Boga przed założeniem świata (Mat.25,34; Efez.1,3-6). Jednocześnie arminianizm szerzy od wieków naukę o możliwości utraty zbawienia, stąd pogląd o „silnej woli” oraz „trwaniu”, jako wysiłkach (uczynkach) ze strony człowieka, by nie utracić łaski danej od Boga; co de facto prowadzi nas do katolickiej doktryny „zbawienia z uczynków”. Generalnie cała nauka arminianizmu jest przeciwstawna do teologii reformowanej (choć paradoksalnie odwołuje się także do zbawienia z łaski); jest w ostrej kontrze wobec „Pięciu Punktów Doktryny Łaski” (skrót z ang.: „5 TULIP”). Arminianizm w swych poglądach, co do „utraty zbawienia” (niepewności zbawienia) i „wolnej woli człowieka” – występuje zarówno w katolicyzmie, jak i bardzo szeroko w środowiskach ewangelicznych, w tym u „Zielonoświątkowców” oraz w denominacjach o charakterze liberalnym („teologia liberalna”). Znawcy tematu dopatrują się genezy arminianizmu w protestantyzmie poprzez zaszczepienie jezuickiej teologii molinizmu (Luis de Molina) przez samego Jakuba Arminiusa.

**emocjonalność uczucia (ludzkie „ja”), jako fałszywa duchowość / mistycyzm uczuć (doznań):  
głośna muzyka uwielbiająca – pobudzająca psychikę (ekstazy, emocjonalne transy, poprawa samopoczucia / muzykoterapia);
chrześcijańskie psychoterapie” i afirmacje motywacyjne w stylu „szkoły” New Age / „ewangelia sukcesu” – „rozwodniona ewangelia” dla przyciągnięcia ludzi poranionych emocjonalnie (oszustwo psychologiczne);
cele dla Kościoła”: panowanie Kościoła na Ziemi – teraz, i pokonanie szatana / ustanawianie „Królestwa Bożego” obecnie oraz afirmacja „wielkiego przebudzenia w wierze”, które rzekomo nas czeka: „Zdobędziemy świat dla Jezusa !” / pobudzanie fantazji (wizji) i euforii;
pycha / ludzkie ego: „szkoły uzdrawiania i prorokowania” czy „kursy” bełkotania; ciągłe udzielanie „ognia Ducha Świętego” (konferencje, zjazdy) – podkręcanie entuzjazmu, motywowanie, rozbudzanie (krzyk, wrzask – „Coś się dzieje !” / przyciąganie ludzi, w tym młodzieży za wszelką cenę), schlebianie ludzkiej pożądliwości / dowartościowywanie się.

***podobanie się światu, zabieganie o akceptację otoczenia i naśladownictwo:
a) „liderstwo” – wzorce przywództwa ze świata (jak np. w korporacjach), chęć władzy, przewodzenia ciągle innym, tzw. „rozwój osobisty” i ambicje;
b) feminizm niszczenie porządku Bożego, biblijnego patriarchatu w rodzinach i zborach;
c) płytkość teologiczna – uprzedzenia do głębokiej teologii biblijnej oraz poprawność religijna na wzór „poprawności politycznej” w świecie (poglądy liberalno-lewicowe, np. tolerancja dla grzechu Sodomy);
d) brak skromności (pokory) – krzykliwość w zachowaniu (ekspresja własnego „ja”), wyzywający lub niepoważny (niegodny) ubiór w zborze, bezczelność; metody psychologiczne, socjologiczne i statystyczne np. w podejściu do ewangelizacji; mowa ciała za kazalnicą i oratorstwo w stylu przywództwa i biznesu (retoryka luzu i dowcipu / kaznodziejskie show, czyli „gwiazdorstwo”).

Przykład z życia ...
Istnieją zespoły muzyczne (muzyka uwielbiająca), w których ich liderzy dający koncerty na różnych imprezach chrześcijańskich – próbują wnikać w zbory, obiecując np. Starszym Zboru, że jeśli oddadzą im kontrolę na chórem uwielbiającym w danym zborze, to oni swą muzyką i „uwielbianiem” (pod ich aranżacją) – zwielokrotnią nawrócenia ludzi w danej społeczności (w skali masowej). Gwarantują rzekome „zwielokrotnienie działania Ducha Świętego” na słuchaczy, ot taka „ewangelizacja” ! To nic innego jak próby przejmowania kontroli nad ludźmi w zborach już nawróconymi, jak i nad szukającymi Dróg Pańskich – psychomanipulacje emocjami za pomocą specjalnie dobranej muzyki (zwodziciel Rick Warren się kłania). Czyli wypieranie nadrzędnej roli zbawczej Słowa Bożego na serce (umysł) człowieka, na rzecz emocjonalności / bezrozumnej percepcji (fałszywa duchowość – odczuwanie w nieświadomości i niewiedzy). Zamiast doktryn biblijnych – demonstracje uniesień radości (entuzjazmu graniczący czasami z szałem lub euforią, jak po lekach psychotropowych czy narkotykach). Czy tak działał Duch Święty w NT ?! Jak słusznie zauważa jeden z moich starszych Braci w wierze, pytając retorycznie: „Co było pierwsze, Słowo czy muzyka ?”. 


Przegrana bitwa (sromotna klęska) tego „Armagedonu duchowego” będzie oczywiście dla cielesnego chrześcijaństwa (światowego), które Chrystusa ma na ustach, ale nie w sercach. Zapewne podnieca się ono emocjonalnie wołając: „Jezus Cię kocha !” i odurza się ekstatycznym „uwielbianiem” przy dźwiękach muzyki na modłę światową (ot, taki „chrześcijański rock and roll”); ale to płytkie chrześcijaństwo nie zna Jego krzyża w swym życiu. Cieleśni / emocjonalni chrześcijanie przychodzą do zborów, by paść swoje ego – dobre samopoczucie (radość euforyczna) i ewentualnie realizować się pod kątem rozwoju swej osobowości („przebojowości” / modnego dziś przywództwa) – np. tzw. „liderzy uwielbiania” (muzycy / soliści). A modlitwy do Pana Boga często przypominają „listę zakupów” przygotowaną jak na wyprawę do supermarketu. Bóg Wszechmogący Izraela, Bóg o którym mówi Biblia – nie jest „sklepem wysyłkowym” (jak w internecie) do zaspokajania naszych wszelkich potrzeb, i to od razu (at-hock). To nie nasza wola się liczy, nie nasze pragnienia i plany; tylko Jego wola i łaska. I właśnie po to, Bóg dał nam Swoje błogosławione Słowo, abyśmy odnajdywali: Jego wolę, Jego myśli, Jego pragnienia, Jego plany, Jego wyroki, Jego upodobania, Jego MIŁOŚĆ, Jego PRAWDĘ. I kiedy będziemy tego szukać szczerze w pierwszej kolejności („Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego ...” Mat.6,33), realizując Jego polecenia i nakazy w posłuszeństwie, wtedy możemy z czystym sumieniem prosić o coś dla siebie i naszych bliskich. Nie odwrotnie ! Światowe chrześcijaństwo samo się oszukuje, żyjąc bezpiecznie i dostatnio w kulturze Zachodu. W kulturze konsumpcjonizmu i gloryfikacji ludzkiego ego. I nie mam na myśli tutaj chrześcijańskich systemów religijnych, tylko tych, którzy uważają się za spadkobierców Reformacji – Chrześcijan ewangelicznych (tzw. „biblijnych”).

„Lecz mam ci nieco za złe, mianowicie, że są tam tacy, którzy trzymają sie nauki Balaama, który nauczał Balaka, jak uwodzić synów izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane i uprawiali nierząd. Tak i ty masz u siebie takich, którzy również trzymają sie nauki nikolaitów. Upamiętaj się wiec; a jeżeli nie, przyjdę do ciebie wkrótce i będę z nimi walczył mieczem ust moich. Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów. Zwycięzcy dam nieco z manny ukrytej i kamyk dam mu biały, a na kamyku tym wypisane nowe imię, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je otrzymuje” Obj.2,14-17 (Biblia Warszawska / BW)

Nawoływań do upamiętania Kościoła (szczerze wierzących w Chrystusa zgodnie z Biblią) i porzucenia miłości do świata (jego wzorców) oraz zaniechania postaw i z praktyk urągających Majestatowi Boga Wszechmogącego (działaniu Ducha Świętego) ▬ nie usłyszycie Drodzy Czytelnicy / Braci i Siostry w Chrystusie (Protestanci) od etatowych pastorów-ekumenistów, zwiedzionych liderów-mistyków (neocharyzmatyków), „chrześcijańskich psychoterapeutów” New Age (emocjonalistów), ani od wyuczonych „historii Kościoła” i „historii Reformacji” liberałów ewangelicznych (ekumenistów) spod szyldu: warszawskiego ChAT-u czy wrocławskiej EWST. Oni lubują się w kompromisach, aliansach, wspólnych uroczystościach (modlitwach) i „projektach”. Im zawsze wszystko pasuje i wszystko ich „buduje”. To zwodziciele i wszetecznicy, konformiści wobec  tego co mamy dziś dookoła.

„A do anioła kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, świadek wierny i prawdziwy, początek stworzenia Bożego: Znam twoje uczynki: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący. A tak, ponieważ jesteś letni i ani zimny, ani gorący, wypluję cię z Moich ust. Mówisz bowiem: Jestem bogaty i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, że jesteś nędzny i pożałowania godny, biedny, ślepy i nagi. Radzę ci kupić u Mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się ubrał i żeby nie ujawniła się hańba twojej nagości, a swoje oczy namaść maścią, abyś widział. Ja wszystkich, których miłuję, strofuję i karcę. Bądź więc gorliwy i pokutuj. Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy Mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i spożyję z nim wieczerzę, a on ze Mną. Temu, kto zwycięży, dam zasiąść ze Mną na Moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z Moim Ojcem na Jego tronie. Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do kościołów” Obj.3,14-22 (Uwspółcześniona Biblia Gdańska / UBG)

Te i inne słowa naszego Pana, Zbawiciela i Boga – Jezusa Chrystusa, świadczą o tym, że kiedy będzie się zbliżało Jego powtórne przyjście, taka sytuacja będzie panować wśród wyznań „chrześcijańskich” na świecie, a NIE jakieś „globalne przebudzenie w wierze” (euforia i „panowanie kościoła”); jakim mamią w zborach neocharyzmatyczni liderzy, mistycy zwiedzenia i „ewangeliczni” populiści – spece od psychologicznej (emocjonalnej) motywacji w stylu New Age (ego = bożek). Prawdziwe Chrześcijaństwo biblijne, to nie wesoła zabawa i pasmo sukcesów cielesnych (materialnych) na tym łez padole, czy podobanie się światu i naśladowanie go. To walka duchowa w pielgrzymce wiary, poprzez uświęcanie się w Duchu Świętym – podążając za JEDYNYM Nauczycielem i Mistrzem. To wąska droga i ciasna brama, to Golgota ! Jesteś na to gotowy nominalny Chrześcijaninie ?! Jak naśladujesz Mistrza i Pana, w blasku popularności i w komforcie życia w tzw. „zachodniej” popkulturze ? Bawisz się chrześcijaństwem lub w „chrześcijaństwo” ? To ma być Twój pomysł na sukces w życiu i biznes ?

Bardzo dobra charakterystyka dzisiejszego chrześcijaństwa w ujęciu popkultury:

ZAKOŃCZENIE  
Armagedon biblijny, ten właściwy (Obj.16,16 i 19,15-21) jest wydarzeniem przyszłym, w którym Pan Jezus pokona swoich wrogów, zbuntowane narody wobec Boga. Ludzie tego świata pod wpływem szatana i przywództwem jego sług przeciwstawią się w sposób zorganizowany i na ogromną skalę – Bożej woli i przyjściu Chrystusa na ziemię. Będzie to Sąd Boży i gigantyczna masakra istnień ludzkich. Gniew Boży dosięgnie każdego niezbawionego grzesznika, bez względu na pochodzenie (ludzi „wielkich i małych”): przywódców politycznych i wojskowych, szeregowych żołnierzy, cywili (?). Każde ciało w bitwie Armagedon zostanie zabite i oddane na pożarcie ptactwa (Obj.19,17.21). W tej konfrontacji z Chrystusem zostaną pokonani także: „zwierzę”, które wprowadziło „znak bestii” (dyktator / antychryst) i fałszywy prorok czyniący cuda; to koniec Wielkiego Ucisku (Obj.19,20). Natomiast moja prywatna metafora – „Armagedon duchowy” jest kwintesencją moich obaw i dostrzeganych zagrożeń w życiu Chrześcijan ewangelicznych, którzy często bezrefleksyjnie (naiwnie) ulegają mentalności tego grzesznego świata. Wchodzą oni w sidła diabelskie dając się zwodzić przeróżnym fałszywym nauczycielom (liderom) i poddając się własnym pożądliwościom. Zaniedbują dogłębne i rozumne studiowanie Słowa Bożego (gardzą rozumem), dbając jedynie o swoje dobre samopoczucie, wesołkowatość (emocjonalizm) i teatralność „pobożności” przed innymi w zborach. Dlatego tak podatni są na manipulację, np.: na fałszywe dary „Ducha Świętego” czy na fałszywą jedność ekumeniczną w źle rozumianej „miłości”. W Armagedonie wg. ap. Jana nikt nie ocaleje z Sądu Baranka. Co do metafory tejże, jako ALERTU dla biblijnych – stojąc na stanowisku, że zbawienia nie można utracić, jeśli jest się prawdziwie odrodzonym w Duchu Świętym (zapieczętowanym / Efez.1,13 i 4,30); można narazić się jednak na Bożą chłostę. Cierpienia, doświadczenia, upadki w wierze i wstyd (Obj.3,19). To syndrom „słabego sługi” (marnego, nieodpowiedzialnego), który co prawda będzie przyjęty przez swojego Pana (łaska zbawienia), ale bez statusu „zwycięscy” (Obj.3,21). Stąd uważam, że jest sens pisać o tym, gdyż jest jeszcze czas do UPAMIĘTANIA SIĘ dla wielu z Nas !!
A całe chrześcijaństwo nominalne („cielesne” / zmysłowe) i fałszywe religie chrześcijańskie oraz sekty „biblijne” – zostaną pokonane, rozszarpane w Bożym Gniewie, gdy przyjdzie na to pora ! Pszenica i kąkol muszą rosnąć razem do pewnego momentu: Mat.13,24-30.

„I zobaczyłem bestię i królów ziemi, i ich wojska zgromadzone, by stoczyć bitwę z tym, który siedzi na koniu, i z jego wojskiem. I schwytana została bestia, a z nią fałszywy prorok, który czynił przed nią cuda, jakimi zwiódł tych, którzy przyjęli znamię bestii i oddawali pokłon jej wizerunkowi. Oboje zostali żywcem wrzuceni do jeziora ognia, płonącego siarką. Pozostali zaś zostali zabici mieczem wychodzącym z ust tego, który siedział na koniu. I wszystkie ptaki najadły się ich ciałami” Obj.19,19-21 (UBG)

Bracia i Siostry, bez względu na denominacje protestanckie, w których obecnie przebywacie oraz różnice, które czasami występują w pewnych kwestiach teologii biblijnej – NIE ODDAWAJCIE swoich SERC na kuszenie demonów, nie dajcie się nabierać na ich sztuczki: doznania duchowe niezgodnych z NT* + fałszywą jedność w rzekomej „miłości”** + pożądliwości ego w naśladowaniu tego świata,*** w tym „Armagedonie duchowym”, który obecnie trwa !! Nie bądźcie ofiarami (rannymi) w tej bitwie, tylko zwycięzcami, bo należycie do Pana panów ! Czemu macie być kiedyś zawstydzeni przed Trybunałem Sędziowskim Chrystusa ? (II Kor.5,10-12)

*charyzmania   
**ekumenizm 
***emocjonalizm

„Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego, a jeśli rozpoczyna się od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy są nieposłuszni ewangelii Bożej ? A ponieważ sprawiedliwy z trudnością będzie zbawiony, gdzie się znajdzie bezbożny i grzesznik ? Tak więc ci, którzy cierpią zgodnie z wolą Boga, niech powierzają swoje dusze Jemu jako wiernemu Stwórcy, dobrze czyniąc” I Ptr.4,17-19 (UBG)


Chwała Chrystusowi !!! Przyjdź Panie Jezu !!!



Koniec

DG, 08.02.2020
Hector Walker (AG)


P.S.
Z cyklu – „Propaganda tego świata”:
„Armagedon duchowy cz.1.”

„Armagedon duchowy cz.2.”

„Armagedon duchowy cz.3a.

„Armagedon duchowy cz.3b.
https://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2019/09/propaganda-tego-swiata-7.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz