neo-protestantyzm konserwatyzm biblijny

środa, 4 stycznia 2017

Wspomnienia Braterskie – to co najważniejsze …

Tak kiedyś myśleli i pisali Bracia z Kościoła Wolnych Chrześcijan w Polsce (Ruch Braterski – wywodzący się z „Małej Reformacji” / nurt biblijnego chrześcijaństwa – „zbory wolne”, Bracia Plymuccy. 


Kliknij na powyższe fragmenty, aby powiększyć i włącz opcję: „Pokaż obraz” – prawy klawisz myszki.



JÓZEF MRÓZEK  junior
Urodził się 1912 r. Był synem br. Józefa Mrózka seniora. Z Bożym Słowem miał kontakt od najmłodszych lat i był świadkiem i uczestnikiem działalności swego ojca. Brat Józef Mrózek jun. wspomina w wywiadzie udzielonym dla pisma „Myśl Ewangeliczna” (1-2/90) „Później nadszedł czas świadomej decyzji (w roku 1928), świadomego opowiedzenia się za Chrystusem, wyznania swoich grzechów i pójścia Jego drogą. Zbór był dla mnie środowiskiem, w którym wzrastała i dojrzewała moja wiara. (...) Co ciekawe, w okresie przedwojennym, kiedy nauka religii była częścią edukacji w państwowej oświacie, ja nie uczestniczyłem w takich zajęciach. Dopiero, kiedy byłem w VII klasie, dyrektor Szkoły wezwał Ojca i zapytał jak to jest z moją nauką religii. I wtedy zacząłem wraz z jeszcze jednym kolegą chodzić na katechezę do miejscowego pastora luterańskiego. Przerabialiśmy tam historię Kościoła, a następnie zagadnienia biblijne. Gdy zbliżał się czas matury, mój nauczyciel powiedział: „Mrózek, ty nie jesteś luteraninem. Nie mogę ci wystawić oceny końcowej”. Wtedy mój zbór wydał mi odpowiednie zaświadczenie ze stopniem z nauki religii. Dyrektor zobaczywszy to, nie wiedział jak postąpić. Cała sprawa została skierowana do Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Kiedy wszyscy moi rówieśnicy otrzymali świadectwa maturalne, ja miałem tylko tymczasowe zaświadczenie o zdaniu egzaminu dojrzałości. Ostatecznie ministerstwo zaaprobowało wspomniane zaświadczenie zboru i na świadectwie maturalnym wpisano mi podany przez zbór stopień z nauki religii.”
W latach 1930-1934 br. Józef studiował na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. Tam uczęszczał na nabożeństwa do utworzonej przez niemieckich luteran, Społeczności Chrześcijańskiej (Christliche Gemeinschaft). Po powrocie z Poznania Józef Mrózek prowadził Szkołę Niedzielną w zborze w Chorzowie. Wśród wybitnych pracowników należy wspomnieć br. Karola Wowrę, który odwiedzał zbory w całym kraju i przez pewien czas redagował czasopismo „Łaska i Pokój”. Zmarł pod koniec II Wojny Światowej. Redakcję pisma bezpośrednio przed II Wojną Światową przejął br. Józef Mrózek sen. W czasie II Wojny Światowej na Śląsku większość ludności została wpisana podczas okupacji na niemiecką listę narodowościową różnej kategorii. Jako obywatel polski, nie został wcielony do wojska. Pracował natomiast w jednym z Chorzowskich przedsiębiorstw, potrącając jako Polakowi 1/3 poborów.            
Przez cały okres okupacji odbywały się stale zebrania biblijne w kaplicy wraz z braćmi baptystami. Po zakończeniu wojny w 1945 r. br. Mrózek jako przedstawiciel zborów wolnych służył w Polskim Kościele Ewangelicznych Chrześcijan Baptystów w skład którego weszły następujące ugrupowania Chrześcijanie Baptyści, Wolni Chrześcijanie, Ewangeliczni Chrześcijanie, Ekskluzywni Chrześcijanie (darbyści) i Kościół Chrystusowy. Kiedy współpraca nie dała pozytywnych rezultatów, w dwa lata później na konferencji w Pszczynie dnia 3 maja 1947 r. utworzono Zjednoczenie Wolnych Chrześcijan, w skład którego weszły zbory wolne południowej Polski znane pod nazwą pierwochrześcijan oraz zbór warszawski Ewangelicznych Chrześcijan Wolnych. W ramach Zjednoczenia Wolnych Chrześcijan znalazły się także zbory z Lublina i Cieszyna oraz zbory powstałe po wojnie w Bielsku Białej, Nysie, Chrzanowie, Jedlinie Zdroju i Łodzi. Na tej konferencji powzięto uchwałę o przystąpieniu Wolnych Chrześcijan do Kościoła mającego grupować kilka biblijnych kierunków. 24 maja 1947 r. na konferencji w Ustroniu powołano Zjednoczony Kościół Ewangeliczny w skład którego weszli Stanowczy Chrześcijanie ze Śląska Cieszyńskiego, Wolni Chrześcijanie i Ewangeliczni Chrześcijanie. W Prezydium Rady Kościoła zbory braci wolnych reprezentował przez kilkanaście lat aż do 1975 r. br. Józef Mrózek jun. W wywiadzie dla „Myśli Ewangelicznej” (1-2/90) tak mówi: „W roku 1947 powstał Zjednoczony Kościół Ewangeliczny, a jeszcze wcześniej (w 1945r.).
Polski Kościół Ewangelicznych Chrześcijan Baptystów. W obu przypadkach inicjatorami powstania wspomnianych organizacji kościelnych były najprawdopodobniej władze państwowe, wzorujące się na doświadczeniach radzieckich (utworzenie Ogólnozwiązkowej Rady Ewangelicznych Chrześcijan-Baptystów). W skład PKEChB weszły zbory baptystyczne, Ewangelicznych Chrześcijan i zbory braterskie. Baptyści zdecydowali się ostatecznie na prowadzenie samodzielnej, niezależnej od innych pracy.”
Po wojnie br. Mrózek zajmował się działalnością młodzieżową w Z.K.E., prowadził wykłady w Szkole Biblijnej w Warszawie. W latach 1950-1952 publiczna działalność religijna Z.K.E. została zakazana. „We wrześniu 1950 r. z 19 na 20, aresztowano wielu braci naszego Kościoła. Po południu 19 września przyszedł do naszego mieszkania w Chorzowie pewien człowiek pod pretekstem, iż jest pracownikiem urzędu kwaterunkowego. Po jakimś czasie zjawiło się jeszcze kilku funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, spisano trzy protokóły, przeprowadzono rewizję i zabrano akta kościelne, zborowe i niektóre rzeczy, oraz dokonano aresztowań. Z naszego mieszkania wyprowadzono mojego Ojca, Józefa Mrózka sen., mojego szwagra Józefa Prowera i mnie. Przewieziono nas do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa przy ul. Powstańców w Katowicach. J. Prower został zwolniony po pół roku, Ojciec po roku. Ja po półrocznym pobycie w Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa trafiłem do więzienia karno-śledczego. (...) W areszcie w celi czteroosobowej przez kilka tygodni było nas piętnastu. Z powodu ciasnoty nie można było na noc położyć się na gołej podłodze. Na dodatek w tym samym pomieszczeniu musieliśmy dokonywać czynności fizjologicznych. Otrzymywaliśmy wprost głodowe racje żywnościowe. To wszystko było trudne do zniesienia. Oprócz tego odbywały się mordercze przesłuchania. (...) Moje pierwsze przesłuchanie trwało zgoła przez całą noc. Tych przesłuchań miałem kilkadziesiąt. Były to ciężkie przeżycia. UB chodziło przede wszystkim o nerwowe wykończenie więźnia. (...) Śledztwo trwało 14 i pół miesiąca, lecz na wolność zostałem wypuszczony dopiero po 2 latach. Za „uprawianie propagandy religijnej” w więzieniu zostałem raz ukarany wsadzeniem mnie na 2 tygodnie do pojedynczej celi. Po ukończeniu śledztwa brano mnie czasem do pracy. Raz znalazłem się w szopie na koks, w której rozstrzeliwano ludzi. W więzieniu panowała demoniczna atmosfera. Tam wszyscy wszystkich się bali.(...) W śledztwie starałem się mówić zawsze prawdę. Po wielu miesiącach ciągłego pytania o te same rzeczy, z mojej strony zawsze padała ta sama odpowiedź. Przestrzegałem zasady, by czytać to co podpisuję. Moim sposobem na życie była modlitwa. I Pan dał mi wyjść na wolność.”
W 1953 r. Józef Mrózek jun. wstąpił w związek małżeński. Bóg używał brata Józefa w służbie wierzącym w zborach całego Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego. W dniach 3-4 czerwca 1953r. na konferencji warszawskiej Z.K.E. powiększył się o dwa dalsze ugrupowania - Zjednoczenie Kościołów Chrystusowych i Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej (Zielonoświątkowcy).
Przez 24 lata różnice w pojmowaniu biblijnych prawd jednak nie zatarły się, ale przeniknęły do następnego pokolenia wierzących czego jawnym dowodem były polemiki i dyskusje wewnątrz Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego.
W ciągu 33 lat od powstania Z.K.E. doktryny dotyczące porządku zebrania, nauki o Duchu Świętym, o zbawieniu i innych biblijnych sprawach nie były jednorodne. Z czasem w Zjednoczonym Kościele Ewangelicznym zaczął do głosu dochodzić nurt zielonoświątkowy, który usiłował narzucić innym ugrupowaniom ewangelicznym swoje skrajne nauki. Doprowadzało to do nieporządku na zgromadzeniach i zgorszeń oraz wykrzywiało fundamentalne nauki odnośnie zbawienia. Działalność zielonoświątkowców* doprowadzała do podziałów i niepokojów. Brat Mrózek jun. był przez wiele lat szanowanym i uznawanym autorytetem w środowisku Z.K.E. W latach 1964-1980 był redaktorem naczelnym miesięcznika „Chrześcijanin”.
Tak wypowiada się na temat przyczyn wyjścia ugrupowania Wolnych Chrześcijan ze Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego: „Powierzano nam bowiem odpowiedzialne funkcje i na nas ciążyły największe i najtrudniejsze obowiązki. Przy tym wszystkim miała miejsce pewna niesprawiedliwość: wykorzystywano naszą pracę i trud, a mimo to coraz mniej liczono się z naszym głosem. Równocześnie zaczęły się wzmagać działania odśrodkowe, stopniowo też pewne grupy w Kościele dążyły do przekształcenia Z.K.E., będącego przecież organizacją jednoczącą różne nurty ewangelicznie wierzących, w Kościół o charakterze jednoznacznie zielonoświątkowym. Zbory nie zielonoświątkowe wchodzące w skład federacji poczęły stopniowo tracić swoją tożsamość, a niejednokrotnie dochodziło do osłabiania ich życia duchowego przez wierzących z innych ugrupowań. W tej sytuacji Wolni Chrześcijanie zwołali w grudniu 1980 r. przedstawicieli zborów, którzy podjęli uchwałę o wystąpieniu ze struktur Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego. W następstwie tej decyzji utworzyliśmy Kościół Wolnych Chrześcijan.”
Była jeszcze jedna przyczyna, która spowodowała wyjście Wolnych Chrześcijan, była to ekumenia (Światowa Rada Kościołów, Polska Rada Ekumeniczna) w którą zostały wprzęgnięte społeczności ewangeliczne w latach pięćdziesiątych. Wraz z wyjściem z Z.K.E. zbory braterskie zostały uwolnione od tego problemu.
W latach 1981-1989 br. Józef Mrózek jun. pełnił funkcję jednego z siedmiu członków Rady Kościoła Wolnych Chrześcijan, jednego z członków kolegium redakcyjnego czasopisma „Łaska i pokój”, powstałego jesienią 1982 r. Aż do swojej śmierci br. Józef był aktywny w Bożym dziele, wykładając z Pisma Świętego w Szkole Biblijnej w Jastrzębiu Zdroju, na zjazdach i konferencjach biblijnych oraz na kursach letnich dla młodzieży (Wisła, Urle, Zawiszyn). Prawie do końca prowadził służbę w swoim lokalnym zborze w Chorzowie. Odszedł do swojego Pana nagle 22 listopada 1989 r. w Chorzowie. W pamięci żyjących braci i sióstr pozostał jako wierny Panu, łagodny o ciepłym usposobieniu, brat, który był szanowany także w kręgach ewangelicznych chrześcijan, baptystów i innych, dobry duszpasterz i nauczyciel Bożego Słowa.

*Nauka ta już w 1922 r. poprzez J. Woronajewa byłego baptystę przeniknęła na Ukrainę do zborów baptystycznych. Wchodząc do tych zborów rozbijano je, a część ludzi opanowanych przez tą niebezpieczną naukę była wyprowadzana ze zborów. W ten sposób wiele baptystycznych i ewangelicznych zborów w Rosji było zniszczonych.
„Baptyści nie na próżno boją się «triasunów», gdyż rzeczywiście, gdy oni w «mocy Ducha Świętego» przenikną do zborów baptystów czy ewangelicznych chrześcijan, to do podstaw rozbijają te zbory i pozostawiają im tylko drzazgi i odłamki.” (Ewangelist Nr1 z 1928 r.)



[Powyższy fragment pochodzi z książki pt.: „Krótka historia powstania i rozwoju Ruchu Braci Wolnych” Krzysztof Arciszewski, Warszawa 2006]

Udostępnił:
br. Krzysztof
P.S.
o Ruchu Braci Wolnych:


http://oczekujacchrystusa.blogspot.com/2016/07/wspomnienia-braterskie-to-co.html